Impreza pod hasłem "Wspieramy Bielskie Onkoludki" będzie miała miejsce na stadionie MOSiR, a całkowity dochód zostanie przeznaczony dla dzieci chorych na białaczkę z Bielska Podlaskiego i okolic. Cegiełki wstępu kosztować będą 5 zł (ulgowa) i 10 (normalna).
- Cieszymy się, że weźmiemy udział w imprezie na tak szczytny cel. Ale mecz potraktujemy jako normalną jednostkę treningową, bo czasu na przygotowania mamy bardzo mało - mówi trener żółto-czerwonych Michał Probierz.
Bielsk Podlaski słynie jako jeden z najliczniejszych i najbardziej prężnych ośrodków kibicowskich Jagi w regionie, stąd frekwencja powinna być wysoka. A i atrakcji nie zabraknie. Festyn rozpocznie się o godz. 13, a godzinę później do gry przystąpią zespoły Tura i Jagiellonii. W przerwie planowane są licytacje, a po zakończeniu meczu gry i zabawy. Fani będą mieli okazje zrobić pamiątkowe zdjęcia z piłkarzami obu ekip, a także zdobyć ich autograf.
W Bielsku Podlaskim zabraknie kilku piłkarzy, którzy dostali parę dni wolnego po występach reprezentacyjnych, m.in. Michała Pazdana, Jonatana Strausa, Patryka Tuszyńskiego, czy Bartłomieja Drągowskiego.
Ale i tak będzie kogo oglądać. Kibice zobaczą w akcji kilku nowych zawodników Jagiellonii. Do pozyskanych już Łukasza Sekulskiego i Piotra Grzelczaka, dołączył Piotr Tomasik, który w minionym sezonie bronił barw Podbeskidzia Bielsko-Biała.
- Cieszę, się że Piotrek będzie z nami. Ma stanowić konkurencję na lewej obronie dla Jonatana Strausa. To ważne ze względu na opuszczenie klubu przez Giorgiego Popchadze, któremu dziękuje za to, że nam pomagał - mówi Probierz.
Wczoraj do żółto-czerwonych dołączył też Konstantin Vassiliev. Reprezentant Estonii w minionym sezonie był graczem Piasta Gliwice.
- Kibice znają go głównie z bardzo dobrze wykonywanych rzutów wolnych. Ale to nie jest jedyny atut tego pomocnika. Potrzebujemy piłkarza, który umie wprowadzić arytmię w grze, wnieś spokój do drugiej linii - cieszy się trener białostoczan.
Na razie nie wiadomo, czy to już koniec transferów w podlaskim klubie, czy będą kolejne roszady.
- Wiele zależy od tego, czy i kto opuści naszą kadrę. Wtedy będziemy ewentualnie myśleć nad kolejnymi ruchami - zaznacza Probierz.
Legia Warszawa i Lechia Gdańsk podobno chętnie widziałyby w swoich szeregach Karola Mackiewicza, wiele znanych firm interesuje się Drągowskim, a Pazdan znalazł się na celowniku klubów z niemieckiej bundesligi, a także legionistów.
Problemem trenera Probierza jest nie tylko bardzo krótki okres przygotowawczy, bo żółto-czerwoni pierwszy mecz w kwalifikacjach Ligi Europy rozegrają już 2 lipca. Oprócz Tura, trudno jest znaleźć drugiego sparingpartnera. Przymierzana była Omonia Nikozja z Cypru, a także kluby z Czech i Słowacji. Ostatecznie, 24 czerwca Jaga spotka się prawdopodobnie z beniaminkiem ekstraklasy - Zagłębiem Lubin. Nie zostało jeszcze ustalone miejsce, ale będzie to gdzieś w połowie drogi między Białymstokiem a Lubinem.
Pierwszego rywala w eliminacjach Ligi Europy nasza drużyna pozna w poniedziałek. Probierz konsekwentnie nie chce typować, na kogo chciałby trafić, a kogo uniknąć.
- A po co? Mamy wpływ na to, jak się przygotujemy do tych spotkań, a żadnego na to, z kim się spotkamy. Więc nie zawracam sobie tym głowy. Wciąż twierdzę, że będzie to miasto najdalej położone od Białegostoku - kończy trener.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?