Każda akcja, która może zmienić obecną sytuację jest dobra - mówi prof. Marek Gacko, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Transplantacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Dlatego popieramy wszelkie tego typu działania i cieszymy się, że są.
Od 26 stycznia, który jest Światowym Dniem Transplantacji, do końca miesiąca pasażerowie autobusów komunikacji miejskiej w Białymstoku mogą zapoznać się ze szczegółami akcji "Transplantacja. Dar serca, dar życia". Zorganizowana przez Podlaski Urząd Wojewódzki i Poltransplant we współpracy z białostockim Urzędem Miejskim ma zachęcać do idei przeszczepiania narządów. To najlepsza i najtańsza forma leczenia niewydolności wielu organów. Niestety, w Polsce ciągle nie wszyscy potencjalni dawcy organów, zostają nimi w rzeczywistości. Choć człowiek po śmierci może być dawcą nawet dla kilku innych osób, oddając swoje nerki, płuca, serce czy wątrobę, do takich pobrań ciągle nie zawsze dochodzi. Tymczasem oddawanie narządów po śmierci popierają kościoły katolicki i prawosławny.
- Na szczęście postawa rodzin zmarłych też się zmienia, coraz częściej nie oponują przed pobraniem narządów - mówi prof. Gacko. - Efekt jest taki, że w styczniu mamy już dziewięć przeszczepów nerek - to nasz rekord.
W Białymstoku przeszczepiane są tylko nerki. W ubiegłym roku lekarze transplantowali 25 tych narządów, średnio rocznie dochodzi do 30 takich zabiegów. Gdyby dawców było więcej, mogłyby być wykonywane każdego dnia, bo oczekujących na nerkę nie brakuje. W Polsce to 1600 osób, w naszym regionie - ok. 100. Średnio kolejka na przeszczep wynosi 3 lata.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
