Tomasz Frankowski: Nie ulega wątpliwości, że UE wymaga reform.

Jakie są dokonania Parlamentu Europejskiego w mijającej kadencji, które mają wpływ na mieszkańców Polski i jak je pan ocenia?
Parlament Europejski cały czas dąży do tego, by mieszkańcom jego wspólnoty żyło się jak najlepiej, czego pozytywnym aspektem są miliardy euro płynące do naszego kraju w ramach funduszy unijnych. Z drugiej strony, takim bardzo przyziemnym a praktycznym przykładem może być wprowadzenie do obiegu jednej końcówki do ładowania urządzeń elektronicznych lub możliwość korzystania z telefonu i internetu w całej Unii bez dodatkowych kosztów. Wiadomo, są kwestie, które budzą emocje, ale właśnie po to jest PE, by w nim o nich dyskutować i ostatecznie wypracować porozumienie.

Jakie działania podejmował pan w mijającej kadencji na rzecz woj. podlaskiego?
Moja codzienna praca w PE skupia się głównie na aktywności w Komisji Kultury i Edukacji oraz pełnieniu funkcji przewodniczącego Grupy Sport. W polityce, tak samo jak na boisku, trzeba najpierw włożyć dużo wysiłku i pracy, aby odnieść sukces i być skutecznym w tym, co się robi. Jako piłkarz grałem w różnych częściach świata, dzięki temu znam bardzo dobrze język francuski i angielski, a w europarlamencie rozmowy, nawet te kuluarowe, toczą się przede wszystkim w tych dwóch językach. Podczas mojej kadencji wynegocjowałem największy budżet w historii dla programu Kreatywna Europa na lata 2021-2027 - ponad 12 miliardów złotych. Dzięki moim staraniom program Erasmus+ zyskał dodatkowe działania na sport amatorski. Budżet programu został mocno zwiększony, do ponad 100 miliardów złotych, dzięki czemu liczba uczestników programu potroi się. To bardzo dobra wiadomość dla studentów z Polski i Podlasia, którzy chętnie z niego korzystają. Napisałem też trzy ważne raporty, czyli dokumenty, które pokazują państwom członkowskim, w którym kierunku mają w tych dziedzinach zmierzać i jakie stosować rozwiązania, by były one z korzyścią dla mieszkańców wspólnoty. Pierwszy dotyczy europejskiej polityki sportowej, drugi - europejskiego sektora książek, a trzeci - wdrożenia programu Kreatywna Europa, czyli rekomendacji nt. poprawy finansowania i działania sektorów kultury, kreatywnego i audiowizualnego. Zorganizowałem dwie konferencje „Fundusze Unijne dla Sportu” w Olsztynie i Białymstoku. Cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem środowiska sportowego i były bardzo owocne, gdyż organizacje pozyskały po nich granty m.in. Klub Sportowy „Kaliber” z Białegostoku, czy też klub piłkarski MKS „Olimpia” z Olsztynka. Dodam również, że w ciągu trzech lat zostałem autorem 13 projektów pilotażowych w Parlamencie Europejskim, na które wynegocjowałem ponad 170 milionów złotych. O sprawy rodaków dbam nie tylko w wielkich politycznych centrach, w Brukseli czy Strasburgu. Czas między posiedzeniami w PE chętnie wykorzystuję, by osobiście spotkać się z mieszkańcami naszego regionu. Więcej o mojej pracy i aktywnościach znajdą państwo na stronie internetowej: www.aktywnyfrankowski.pl;www.aktywnyfrankowski.pl.

Czytaj także:Tadeusz Truskolaski zdecydował. Będzie ubiegać się po raz piąty o urząd prezydenta Białegostoku

Jak pan ocenia pomysł reformy UE - zacieśnienia integracji i likwidacji weta?

Nie ulega wątpliwości, że UE wymaga reform. Zmiany te są szczególnie potrzebne w przypadku ewentualnego rozszerzenia wspólnoty. Potrzeba reform jest również widoczna w przypadku bezpieczeństwa i obronności. W obliczu zmieniających się zagrożeń, zarówno w wymiarze tradycyjnym, jak i nowoczesnym (np. cyberbezpieczeństwo), UE musi dostosować swoje polityki i struktury, aby lepiej koordynować działania. Reformy powinny być przeprowadzone niepospiesznie oraz za zgodą 27 państw. Pomysł zniesienia veta wymaga szerszej dyskusji, gdyż nieraz ten mechanizm pokazał swoje mroczne strony - tak jak to było w przypadku weta Węgier a propos sankcji nakładanych na Rosję.

Jakie wyzwania stoją w nowej kadencji PE?
Zagadnienia związane z handlem, migracją, zarządzaniem kryzysowym, a przede wszystkim z bezpieczeństwem wydają się w tym momencie kluczowe dla stabilności całej UE i będą wymagać wyjątkowej uwagi europosłów.

Zobacz także: