- Po przerwie rywale całkowicie nas zdominowali. Szkoda, że nie utrzymaliśmy tempa, które narzuciliśmy w drugiej kwarcie. Tę część wygraliśmy 8:0 i żałowaliśmy, że się skończyła, bo byliśmy na wysokiej fali - tłumaczy Rafał Bierć, prezes i zawodnik Lowlanders.
Wśród białostoczan na słowa uznania zasłużyli Michał Maksimowicz i Wadim Sikorski. Niestety, w drugiej połowie nawet oni nie potrafili zagrozić obronie dobrze grających Tygrysów.
- Zablokowaliśmy się w ataku, a i nasza defensywa też przestała funkcjonować - komentuje Bierć.
Mimo porażki, Lowlanders utrzymali ósme miejsce w tabeli PLFA. W najbliższą sobotę będą mieli okazję jeszcze poprawić lokatę, bowiem podejmą innego beniaminka Owls Bielawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?