Nie mamy jak skontaktować się z rodzicami naszych uczniów. Jesteśmy odcięci od świata - skarży się Bożenna Chmielewska, dyrektorka szkoły podstawowej w Ogrodniczkach (gmina Supraśl). I prosi "Poranny" o interwencję.
Tak się bowiem składa, że od pierwszego września dzieci z tej miejscowości uczą się w nowym budynku szkolnym. Mimo że poprawiły się warunki nauczania i pracy, to od razu pojawił się problem.
W sierpniu dyrekcja podstawówki w Ogrodniczkach poprosiła Telekomunikację Polską o przeniesienie dotychczasowych numerów telefonicznych do nowej siedziby placówki. Wydawałoby się, że to proste. Tymczasem operator stwierdził, że nie ma na to warunków technicznych. - To niemożliwe. Przecież, w sąsiednich budynkach znajdują się telefony stacjonarne - mówi Bożenna Chmielewska.
Jak na razie, szkoła w Ogrodniczkach musi sobie radzić. Dyrektorka oraz nauczyciele korzystają ze swoich komórek.
- Ale często brakuje zasięgu, a w dodatku to są koszty - mówi Bożenna Chmielewska. - Od miesiąca pisze i interweniuję w telekomunikacji. Niestety, bezskutecznie.
Rozmawialiśmy więc z Lilianą Kuleszą, z biura prasowego Telekomunikacji Polskiej. Zapewniła nas, że problem będzie szybko rozwiązany.
- O kłopotach szkoły poinformowałam już biuro obsługi klienta. Zbadamy przyczyny tej sytuacji - mówi Liliana Kulesza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?