[galeria_glowna]
Taka szansa przytrafiła się białostockiej formacji Zerova. Do tej pory śpiewali głównie po angielsku, jakby starając się włączyć w modę na rock skandynawski. Ale też i wydaje się, ze zawsze chcieli być w jakiś sposób tutejsi.
Już kilka lat temu pamiętam koncert w Famie, gdzie tło stanowiły zdjęcia przedwojennego Białegostoku. Teraz zespół śpiewa po polsku i w dodatku ma komfort, bo słów autorstwa jednego z najbardziej szanowanych pisarzy nikt nie podważy.
Oczywiście - po serii płyt, w których polscy rockmani zmagali się z poezją albo kreowali słowa, by upamiętnić choćby ważne daty historyczne, taki koncert nie jest czymś niezwykłym. Ale przypomnijmy - muzyka i pomysł na takie interpretacje ma oficjalną zgodę Rity Gombrowicz, wdowy po pisarzu. I trzeba przyznać - sprawdził się w zaciemnionym foyer Teatru Dramatycznego. I mimo mroku - to był jeden z jaśniejszych punktów festiwalu Przeczytać Białystok.
Jeśli macie inne zdanie - zapraszamy do dyskusji na forum.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?