Jedną z pierwszych gmin, która wyłączyła uliczne lampy była gmina Szudziałowo. Jej władze nie miały wyboru, bo budżet był zadłużony ponad dopuszczalne prawem normy.
Dlatego uliczne oświetlenie jest wyłączane w całej gminie od ponad roku. Między godz. 23 a 4 rano nie pali się tu ani jedna lampa.
- Za 2012 rok w stosunku do 2010 gmina zaoszczędziła na oświetleniu 63 tysiące złotych. Trzeba przy tym pamiętać, że ta kwota nie uwzględnia sporych podwyżek za energię, jakie były w tym czasie - tłumaczy Stanisław Nicewicz z Urzędu Gminy w Szudziałowie.
Dwukrotnie większych oszczędności spodziewa się burmistrz Suchowoli. W gminie lampy zgasły w minioną środę. Burmistrz szacuje, że wyłączenie oświetlenia przyniesie w tym roku co najmniej 130 tysięcy złotych oszczędności.
- Wyłączane są lampy w całej gminie z wyjątkiem części ulicy Świętokrzyskiej, Białostockiej i parku miejskiego - wylicza Kazimierz Marciszel, burmistrz Suchowoli.
Dodaje, że to praktyka stosowana przez gminę od kilku lat. Lampy są wyłączane zawsze w lecie. Jednak w tym roku sytuacja jest wyjątkowa. - Wyłączyliśmy oświetlenie wcześniej niż zwykle ze względu na ciężką sytuację finansową gminy - przyznaje Kazimierz Marciszel.
Do wielkich oszczędności na ulicznym oświetleniu przymierza się też gmina Sokółka. Planuje zaoszczędzić w sumie około 250 tysięcy złotych rocznie.
Już od 2-3 miesięcy na wsiach wyłączane są lampy w godzinach 24 - 4. Takie cięcia nie objęły jedynie miejscowości położnych przy drogach krajowych czy wojewódzkich, jak: Kraśniany, Woroniany, Sokolany, Gieniusze czy Straż.
Ale to dopiero początek zmian, które mają przynieść gminie finansowe korzyści. - Redukujemy liczbę lamp. Już wyłączyliśmy około stu na wsiach i ponad czterdzieści w samej Sokółce. Przeważnie stały one np. na skraju dróg, gdzie niczego nie oświetlały lub na polach. Najlepszym przykładem takiej patologii była wieś Poniatowicze, gdzie na 24 domy przypadały 44 lampy - podkreśla Piotr Bujwicki, zastępca burmistrza Sokółki.
Ale największe oszczędności ma przynieść gminie zredukowanie tzw. mocy zamówionej. Teraz bowiem gmina często płaci za energię, która nie została zużyta.
- Jeżeli zamówienie na jeden licznik wynosiło np. 5 kW, a zużywany był jeden, to i tak gmina płaciła za 5 - tłumaczy Piotr Bujwicki.
Burmistrz zapewnia jednocześnie, że nie ma planów, aby wyłączać lampy w mieście.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?