Podwyżki od września i wpisanie pielęgniarek w system ochrony zdrowia - to obietnice, z jakimi wiceminister zdrowia przyjechał do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. To kolejny podlaski szpital, jaki odwiedził w ostatnim czasie. Wszędzie pielęgniarki nie są zadowolone z tych obietnic.
- To bicie piany i kiełbasa wyborcza - komentowały podczas spotkania. - W żaden sposób nie przyczyni się do poprawy naszej sytuacji i przyciągnięcia młodych do zawodu.
Środowisko domaga się podwyżek w wysokości 1500 zł brutto. Obiecywane przez resort jeszcze w tym roku 300 zł brutto (ok. 170 zł netto), to według pielęgniarek za mało.
- Tyle możemy teraz dać i bez sensu byłoby obrażać się i tych pieniędzy nie wziąć - mówił Cieślukowski. - A ten pułap 1500 zł osiągniemy w 2020 roku (kolejne podwyżki o 300 zł przewidziane są w latach 2017-2020 przyp. red.).
To, ile podwyżki dostaną konkretne osoby, będzie zależeć jednak od dyrektorów szpitali. To oni dostaną teraz określoną pulę na ten cel z NFZ i mają decydować, jak te pieniądze podzielić.
Mimo obietnic ministra, pielęgniarki nie rezygnują z ogólnopolskiego protestu.- I tak przyjedziemy 10 września do Warszawy - zapowiedziały.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?