Szpital mógł stracić tysiące zł. CBA twierdzi, że na szkodę placówki działał wicedyrektor

Sprawa trafiła do prokuratury. Śledczy mają sprawdzić, czy faktycznie doszło do przestępstwa.

- Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego od 12 czerwca do 7 września przeprowadzili kontrolę w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy. W trakcie postępowania sprawdzano prawidłowość udzielania wybranych zamówień publicznych organizowanych przez placówkę w latach 2010-2012 - informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.

Zdaniem funkcjonariuszy, nieprawidłowości dopuścił się zastępca dyrektora szpitala ds. inwestycji i remontów.

- Będąc uprawnionym do zajmowania się sprawami majątkowymi szpitala przekroczył uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków - mówi Dobrzyński. I dodaje: - Całość zgromadzonych materiałów została wraz z zawiadomieniem przekazana do oceny Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku.

Jeśli ta uzna, że należy wszcząć śledztwo, CBA chciałoby je prowadzić. O to poprosiło prokuraturę.
Kontrola to wynik między innymi donosu pracowników szpitala w Choroszczy, który przesłali na początku roku do CBA, urzędu marszałkowskiego i mediów. Twierdzili, że nie jest przestrzegane prawo o zamówieniach publicznych, a wiele z przetargów wygrywała jedna firma.

Dyrektor szpitala Tomasz Goździkiewicz wówczas odpierał zarzuty pracowników przekonując, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Teraz, po kontroli CBA, nie komentuje wniosków funkcjonariuszy. Jak nam w czwartek powiedział, o ich zarzutach dowiedział się z mediów podczas pobytu w Warszawie. Obiecał, że odniesie się do nich w piątek.

Prokuratura apelacyjna przekazała w czwartek zawiadomienie CBA do prokuratury okręgowej. Ta zaś ma podjąć decyzję, której jednostce powierzy śledztwo.