- Postępowanie zostało wszczęte z urzędu, po nagłośnieniu tej sprawy - mówi Romuald Knaś, okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Białymstoku. - Kilka dni później wpłynęła też do nas skarga od rodziców.
Od rodziców Karolinki. Dziewczynka na świat przyszła w nocy z 4 na 5 czerwca w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Urodziła się przedwcześnie, w 26. tygodniu ciąży, bez oznak życia. Jej stan cały czas jest bardzo ciężki. Zdaniem rodziców dziecka, do zdarzenia doszło, gdyż lekarze z oddziału patologii ciąży, gdzie leżała matka dziewczynki, w porę nie zareagowali na rozpoczynającą się akcję porodową. Mimo wskazań, nie wykonano cesarskiego cięcia. A wijąca się z bólu kobieta przez 4,5 godziny, nie mogła doprosić się, aby przyszedł do niej lekarz.
W szpitalu trwają dwie kontrole zlecone przez ministra zdrowia: podlaskiego NFZ i rektora Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, któremu podlega szpital.
- Niezależnie od tych postępowań rektor sam prowadzi własne postępowanie, chce dogłębnie wyjaśnić tę sprawę - mówi prof. Lech Chyczewski, rzecznik UMB. - Na pewno pewne procedury na oddziale były niedopilnowane. Konsekwencje będą wyciągnięte. We wtorek rektor chce spotkać się z rodzicami dziecka.
Ciągle trwa postępowanie wewnętrzne w tej sprawie prowadzone przez szpital. Władze placówki dopiero w poniedziałek mogły przesłuchać lekarza rezydenta, który owej nocy miał dyżur na oddziale i prawdopodobnie nie powiadomił nadzorującego oddział lekarza o stanie kobiety.
Rodzice dziecka zawiadomili prokuraturę, która prowadzi postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?