Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła bez przemocy: Kamery naruszają szkolną intymność

Z prof. Anną Gizą-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego rozmawiała Karolina Eljaszak
naruszają szkolną intymność według prof. Anny Gizy-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego
naruszają szkolną intymność według prof. Anny Gizy-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego sxc.hu
Przemoc, choć zabrzmi to drastycznie, jest naturalna, jest nieusuwalnym elementem życia społecznego - mówi Anna Giza-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego

Kurier Poranny: Polskie szkoły borykają się z problemem przemocy. Skąd w tak młodych ludziach bierze się agresja?

Prof. Anna Giza-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego: To nie jest tak, że nasze dzieci są złe i rozwydrzone - badania pokazały, że na tle Europy są zupełnie przeciętne. Przemoc, choć zabrzmi to drastycznie, jest naturalna, jest nieusuwalnym elementem życia społecznego. Widać to doskonale w życiu dorosłych, a dzieci powielając schemat starszych, nie potrafią nad swoją agresją zapanować. Niestety, winne są głównie same szkoły, stwarzając dogodne warunki do eskalacji przemocy.

Winowajcą jest szkoła jako miejsce czy problem zlokalizowany jest głębiej, w systemie szkolnictwa?

- I to i to. Dlaczego nasze szkoły wyglądają jak więzienia? Ponure budynki, monitoring i ochrona na korytarzach, a w samych klasach układ typowy dla nowoczesnego więziennictwa: uczniowie odwróceni do siebie plecami, a na wyróżnionym miejscu ten, który ma wszystkich bacznie obserwować. A wystarczyłoby ustawić krzesła w kole - przecież król Artur nie był głupi, z jakiegoś powodu wymyślił okrągły stół.

Druga sprawa to te nieszczęsne oceny, które faktycznie dla ucznia są osądem, etykietą, narzędziem hierarchizacji. W szkolnictwie brakuje stałego systemu oceniania kształtującego. Zamiast oceny - komentarz i furtka poprawy. To niezwykle ważne. Uczylibyśmy dzieci, że każdy ma prawo popełniać błędy, ale też je naprawiać. A tak dostajemy pałę, zamykamy się w swoim naznaczeniu i tkwimy w błędzie, który rzutuje na kolejne wyniki w nauce, relacje z nauczycielem i prestiż w grupie.

Badania pokazują, że uczniowie boją się szkoły, nudzą się w niej, nie mają poczucia, że się rozwijają. Nic dziwnego, że przenoszą swoją aktywność na inne sfery.

Czyli jest źle, a przemoc to poważny problem społeczny?

- Na szczęście poziom agresji od pięciu lat jest na równym poziomie, czyli się nie zmienia, mimo że może nam się zdawać, że żyjemy w coraz brutalniejszym świecie. Polska szkoła ma plusy, których nie potrafi do końca wykorzystać. Badania pokazały, że nauczyciele są życzliwi dla uczniów, a uczniowie odnoszą się z szacunkiem do nauczycieli. Pojawiają się też bezcenne inicjatywy demokracji szkolnej, jak rada rodziców czy samorząd uczniowski, ale, niestety, w praktyce to zazwyczaj martwe przedsięwzięcia.

Mamy też udane programy, jak właśnie "Szkoła bez przemocy", który podchodzi do sprawy rozsądnie, ciepło i z dystansem - nie jako do zła ucieleśnionego, które trzeba wypalić żelazem, a do zjawiska, dla którego trzeba wypracować rozwiązania.

Najważniejsze jednak jest to, że problem przemocy szkolnej został zdiagnozowany, a to pierwszy i najistotniejszy krok do walki z nim. Nasze badania pokazują, że przemoc jest ujawniana, wiemy, że ona jest i że trzeba sobie z nią poradzić. Ale tu znów nieciekawe wnioski: typową reakcją na nią jest właśnie instalowanie monitoringu i zatrudnianie ochrony.

To typowe policyjne działania prewencyjne

- Właśnie! Przecież to odpowiedź przemocą na przemoc. Kamery naruszają szkolną intymność i zupełnie nie wpływają na zmniejszenie skali przemocy. Podobnie jak zabieranie komórek w obawie przed cyberprzemocą - nowym rodzajem agresji z wykorzystaniem telefonów, komputerów i internetu.

Istnieje skuteczne rozwiązanie, które byłoby przy okazji przyjaźniejsze młodym ludziom?

- Tak, szkoły, jak i cały system edukacji powinny budować układ immunologiczny. To jak z organizmem człowieka - nie ma problemów ten, który ma zdrowy układ odpornościowy i prowadzi zdrowy tryb życia. Priorytetem jest wypracowanie szkolnej demokracji, by rodzice i uczniowie czuli się współgospodarzami szkoły.

Czy same społeczeństwo może dołożyć swoją cegiełkę w przeciwdziałaniu agresji wśród najmłodszych, wśród ludzi, którzy kiedyś przejmą nasze obowiązki?

- To takie moje marzenie - byśmy zwracali większą uwagę na formy przemocy w życiu dorosłym i publicznym. Nie eskalowali agresji, krytykowali jej przejawy i byśmy mieli więcej cywilnej odwagi się jej postawić. Bo na razie dajemy bardzo zły przykład naszym dzieciom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny