- Nie było czasu, żeby się zastanawiać. Oczywiście bałam się tego, co zobaczymy, otwierając samochód: ile osób jest poszkodowanych, czy wszyscy żyją. W końcu samochód zaczął się palić. Na szczęście, za moment pojawiła się straż pożarna - opowiada Natalia Kowszyn.
- W samochodzie było czterech chłopaków i jedna dziewczyna. Już po wszystkim dotarło do mnie, że to mogło się skończyć zupełnie inaczej. To mógł być równie dobrze nasz samochód. Kiedy emocja opadły, rozpłakałam się - dodaje Weronika Dawgul.
Obydwie są białostoczankami, które od kilku lat mieszkają w Szkocji. Teraz usłyszał o nich cały świat, a lokalne media nazwały bohaterkami. I trudno się dziwić. Nie patrząc na swoje bezpieczeństwo, rzuciły się na pomoc poszkodowanym w wypadku okolicach Kirkcaldy w Szkocji.
Jak podają media, 27 grudnia w godzinach wieczornych zderzyły się tu cztery samochody. W jednym z pojazdów wybuch ogień. Podróżowało nim czterech mężczyzn i jedna kobieta.
- Polskie dziewczyny były bardzo odważne: nawet gdy zobaczyły ogień, nie zastanawiały się i pomogły wydostać ludzi z aut - opowiadał w mediach mężczyzna, który również pomagał poszkodowanym.
- Otworzyłyśmy drzwi od strony pasażera. Zobaczyłyśmy młodą dziewczynę i ogromną poduszkę powietrzną. Płakała i prosiła, żeby ją wyciągnąć. To był straszny widok - dodaje Natalia Kowszyn.
Historię Polek opisały lokalne media. Natalia i Weronika zostały okrzyknięte bohaterkami. Zresztą nie tylko w Szkocji. Białostoczankami zainteresowały się także polskie media.
- Na pewno było to bardzo miłe, aczkolwiek nie czujemy się bohaterkami. Dla nas była to naturalna ludzka reakcja - podkreśla Natalia.
TU ZOBACZ TEŻ: Białystok. Policjanci wracali z urlopu. Na Słowacji uratowali życie rannemu mężczyźnie
Panie przyznają jednak, że ich historia poruszyła sporo ludzi.
- Odezwało się do nas bardzo wiele osób. Rodzina i znajomi. Szczególnie nasi dziadkowie byli bardzo wzruszeni - podkreśla Weronika.
Z Polkami skontaktowała się też m.in. dziewczyna poszkodowana w wypadku. Napisała, że nie wie, jak nam podziękować za uratowane życie. Ma uszkodzony kręgosłup, ale żyje.
- Napisała też, że tak naprawdę rzuciłyśmy się na ratunek nieznajomym - podkreślają Natalia i Weronika.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?