MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sześć złotych za Polskę A

Robert Żyliński, prezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej
3 zł za godzinę – taką stawkę zaproponowano w ogłoszeniu o pracę dla chętnych na stanowisko ochroniarza w jednej z instytucji w Białymstoku. Zdębiałem

Pracy co prawda nie szukam, ale odnalezione przypadkowo w internecie ogłoszenie spowodowało, że przejrzałem ich jeszcze trochę. Za pilnowanie dzieci ok. 5 zł za godzinę (bez umowy), praca przy produkcji, sprzedaży, czy sprzątaniu (najczęściej na umowę zlecenie i obietnicę dłuższej współpracy) 6-7 zł/h. Lepiej płacą w budowlance. Pod wieloma ogłoszeniami dużo negatywnych komentarzy, że takie oferty to wyzysk. I nie ma czemu się dziwić. Ofertą za 3 zł za godzinę powinna się zająć z urzędu inspekcja pracy, jak nie prokuratura.

Tylko co ma zrobić człowiek, który chce pracować, bo musi utrzymać rodzinę i zapłacić rachunki?

Albo wyjedzie, żeby normalnie zarabiać i zostawi rodzinę, albo będzie pracował za 6 zł po ponad 200 godzin w miesiącu i tej rodziny też nie będzie widział.

Tylko, że jak bezrobocie w Białymstoku ma ponad 12 proc., to chętnych do pracy jest więcej niż wolnych miejsc. Nie ma więc potrzeby bardziej zabiegać o pracownika.

Pamiętam jak kilka miesięcy temu rozlało się larum w mediach, że Amazon będzie szukał pod Wrocławiem i Poznaniem kilku tysięcy osób do pracy i da im na umowę o pracę 12 zł za godzinę (13 w Poznaniu). Do tego bezpłatne dojazdy, posiłek za złotówkę, dodatkowe ubezpieczenie i dłuższe urlopy. Były głosy, że to skandal, że wyzysk człowieka. Dopiero potem okazało się, że w okolicy dominującą stawką było 10 zł i kto chciał zatrzymać pracownika musiał mu podnieść pobory. Prosty mechanizm.

Ciekawe ile w Białymstoku musiałby zaoferować Amazon, żeby zebrać zespół pracowników? 8 zł/h, czy też proponowałby 12 z/h?

Zastanawia mnie jeszcze coś, skoro w biznesie logistycznym największym kosztem jest pracownik, to dlaczego firma nie lokowała się w tańszym miejscu? Taki Białystok - przy tak wielkim bezrobociu - byłby idealny. Stała praca, z przyzwoitym pakietem socjalnym, byłaby dobrym wabikiem. A jednak nikt nawet nie rozważał lokalizacji w naszym regionie.

Niedawno miałem ciekawe spotkanie z inwestorami z zagranicy. Jeździli po Polsce, rozglądali się, szukali partnerów do biznesu.

Do Białegostoku przyjechali z Rzeszowa. Podróż zajęła im prawie 8 godzin i nawet nie musieli ukrywać, że byli zmęczeni. Wiedzieli, że w Białymstoku nie ma lotniska. Pierwsze ich pytanie? Jak u was lata biznes?

Sprawdziłem Rzeszów. Lotnisko w zeszłym roku obsłużyło 601 tys. pasażerów i zanotowało ponad 50-procentowy wzrost lotów cargo. A ta wartość będzie rosła, bo stołeczne Okęcie nie jest w stanie obsługiwać więcej niż obecnie ruchu towarowego. Rzeszów postawił na długi pas startowy i przyjmuje największe samoloty towarowe.

Chciałem poprawić sobie nastrój i sprawdziłem Olsztyn. Za 200 mln zł rozbudowują port lotniczy w Szymanach. Droga startowa 2,5 tys. metrów i docelowo na lotnisko ma jeździć szynobus z Olsztyna.

My w Białymstoku ciągle zastanawiamy się, co się nam bardziej opłaci: droga S8, szybka kolej do stolicy, Via Baltica, Via Carpatia czy może lotnisko? A ja się zastanawiam ile straciliśmy szans rezygnują z budowy lotniska, godząc się na mozolną modernizację ekspresówki do Warszawy, czy połączenia kolejowego?

Można nawet ogłosić mały konkurs: gdzie straciliśmy najwięcej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny