Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczególna forma protestu. "Panie Jezu zlikwiduj ten bur..."

Grzegorz Bryszewski
Obrazek z krzyżem misyjnym wrzucono wczoraj do seks shopu przy ulicy Mickiewicza. Na odwrocie jest apel: "Panie Jezu zlikwidój ten bur..." (pisownia oryginalna).
Szczególna forma protestu.

Pani Anna pracuje w seks shopie na ulicy Mickiewicza już od sześciu lat. Twierdzi, że po takim czasie czuje się tam tak samo swobodnie, jakby pracowała w sklepie spożywczym. Podkreśla, że mały sklepik zlokalizowany jest w piwnicy i nie powinien w żaden sposób przeszkadzać mieszkańcom okolicy.

- Od kilku tygodni na progu naszego sklepu znajduję jedzenie. Leżą tu bochenki chleba albo kiełbasy. To pewnie jakaś próba ataku na nasz sklep. Szkoda, że ktoś w ten sposób chce wyrazić swoje niezadowolenie, bo wiadomo przecież, że wiele osób nie ma co do garnka włożyć - komentuje sprzedawczyni.

Wczoraj rano, otwierając sklep, znalazła leżacą na podłodze kartkę - zdjęcie słynnego słupskiego krwawiącego krzyża misyjnego z 1982 roku, a na odwrocie Hymn do Ducha Świętego opatrzono napisem: "W Wolnej Polsce Władza Tuska promuje Bur... Wrzucony do Seks Szopu Panie Jezu, Boże zlikwidój ten bur..." (pisownia oryginalna).

- Dla mnie to jest jakiś symbol chorej demokracji - komentuje Robert Kopiński, właścicel sklepu Świat seksu przy ulicy Mickiewicza. - Wiadomo, że dzieciaki bawią się zabawkami,a my sprzedajemy też zabawki, tylko że dla osób dorosłych. Jakiś czas temu na drzwiach sklepu zawieszono też różaniec. Szkoda, że nie mogłem porozmawiać z osobą, która to zrobiła. Ba ja mam już swój własny od czasu pierwszej komunii. Rozmawiałem też wiele razy z osobami duchownymi, którzy nie widzą nic złego w takich sklepach, jakie prowadzę.

Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, podkreśla, że funkcjonariusze jakiś czas temu zauważyli pobite szyby w innym słupskim seks shopie, współpracowali też z właścicielem tego obiektu, aby znaleźć sprawców. - Także w przypadku sklepu przy ulicy Mickiewicza zareagujemy. W tej sprawie zadziała dzielnicowy, który postara się wyjaśnić kontrowersyjną sytuację - zapowiada rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza