Interesowały ich głównie stare monety, historyczne odznaczenia i medale, ale także m.in. guziki z mundurów, krucyfiksy, rosyjski samowar czy zabytkowa francuska lornetka.
We wrześniu przed Sądem Okręgowym w Białymstoku stanie szef szajki. Według białostockiej prokuratury, to 52-letni Białorusin Siarhei Ch. w latach 2005-2007 miał kierować grupą przestępczą, która zajmowała się wywożeniem zabytkowych przedmiotów, bez wymaganego pozwolenia, poza granice Polski.
Szajka wpadła jesienią 2007 roku. Pogranicznicy na przejściu w Kuźnicy Białostockiej skontrolowali samochód, którym podróżowali Yuzaf M. i Aliaksandr S. Wnętrze ich auta wypełniały zabytkowe przedmioty.
W śledztwie ustalono, że to Siarhei Ch. wyszukiwał na aukcjach w sieci cenne przedmioty.
O wygranych licytacjach informował Magdalenę A., której zadaniem było finalizowanie transakcji, zapłata za towar i przekazanie go Aliaksandrowi S. Z kolei jego rola polegała na wywiezieniu przedmiotów za granicę.
W czasie przesłuchania oskarżony Białorusin odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Przed sądem będzie odpowiadał z tzw. wolnej stopy. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?