MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sylwia Winnik - Dziewczęta z Auschwitz. Głosy ocalonych kobiet

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Sylwia Winnik z domu Grochala, ukończyła dziennikarstwo we Wrocławiu. Interesuje się historią, szczególnie II wojny światowej. Jest autorką bloga Czas na Książki. W 2015 roku została wybrana przez czytelników magazynu Fanbook Książkowym Blogerem Roku. Jest pomysłodawcą i współorganizatorem Literackiego Festiwalu Czas na Książki. Jej pasją są książki i góry.
Sylwia Winnik z domu Grochala, ukończyła dziennikarstwo we Wrocławiu. Interesuje się historią, szczególnie II wojny światowej. Jest autorką bloga Czas na Książki. W 2015 roku została wybrana przez czytelników magazynu Fanbook Książkowym Blogerem Roku. Jest pomysłodawcą i współorganizatorem Literackiego Festiwalu Czas na Książki. Jej pasją są książki i góry. Wydawnictwo Muza
Tytułowe 12 kobiet, to jedne z ostatnich ofiar hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, dawniej Oświęcim-Brzezinka. Sylwia Winnik dotarła do każdej z nich i zapisała wstrząsające wspomnienia nie tylko z obozu. Także o polskich zdrajcach, sowieckich gwałcicielach i komunistach, którzy chcieli wymazać niektóre z nich z pamięci.

Tak miało się stać z urodzoną w Łomży Ireną Wiśniewską z domu Jankowską. Gestapo rodzinę wydał jeden z sąsiadów. Kiedy 19 letnia Irena trafiła do Auschwitz - Birkenau niesławny doktor Mengele wszczepił jej tyfus. Przeżyła. W szpitalu obozowym uratowała życie Krystynie Żywulskiej, która już za drutami Birkenau pisała przejmujące wiersze. Poetka żydowskiego pochodzenia dożyła 1993 roku. Po wojnie odmówiła pracy w komunistycznej bezpiece, kiedy zaczęła się nagonka na żołnierzy Armii Krajowej wolała z mężem, także byłym AK-owcem uciec do Breslau, czyli do powojennego Wrocławia, by zatrzeć za sobą ślady.

Straszliwych historii prześladowań, upokorzeń, czy zwykłego głodu, chorób i zimna jest w tej książce mnóstwo, ale najgorsza jest znieczulica. Kiedy podczas tzw. Marszu Śmierci Leokadia Rowińska rodzi synka, Polacy w obawie przed hitlerowcami odmawiają jej pomocy i schronienia. Mały Ireneusz żył dziewięć dni. Na cmentarzu w Pszczynie dopiero w 2011 roku pojawiła się osobna tablica upamiętniająca najmłodszą ofiarę tamtego czasu. Jest też utrwalona pamięć urodzonej w Auschwitz 13 stycznia 1945 roku Zofii Wareluk czy tragiczna historia Wiesławy Gołąbek. Zanim 16-latka trafiła za druty obozu, została uwięziona wraz z matką w więzieniu w Piotrkowie Trybunalskim. Kiedy hitlerowiec zażartował, że oddzielona od matki córka trafiła do domu publicznego, matka powiesiła się w celi na biustonoszu.

Walentyna Nikodem, już po zakończeniu II wojny światowej, którą po wyjeździe z Birkenau do innego obozu pracy natknęła się w Niemczech na jedną z obozowych nadzorczyń. Oddała ją w ręce Rosjan, a ci niezwłocznie ją powiesili. Co z tego, kiedy niemal tego samego dnia inni Rosjanie chcieli ją i powracające z nią do Polski więźniarki zgwałcić. Zagłodzone kobiety nie dały się Sowietom, a kiedy poskarżyły starszemu stopniem, nawet dostały ciepłe ubrania. Co z tego, kiedy po powrocie do rodzinnej Łodzi pani Nikodem nie miała gdzie mieszkać. Jej lokal zajmowała sąsiadka, która okupację przeżyła handlując z Niemcami.

Takich historii, łączących niebywałe serce i oddanie więźniarek, pomoc w sytuacji ciągłego zagrożenia życia jest równie wiele, jak aktów bezduszności i małostkowości tych, którzy nie doświadczyli takiej skali cierpienia z rąk hitlerowskich oprawców.

Wspomnienia pełne są ilustracji, w których obrazy zza drutów przeplatają się z zachowanymi fotografiami z rodzinnych archiwów przedstawiającymi pogodne twarze ludzi, których losy zamienili w piekło sąsiedzi zza zachodniej granicy. Jedną z najbardziej poruszających fotografii nie jest bynajmniej widok łysych kobiet czy rzędu krematoryjnych pieców, ale fotografia pani Barbary Donieckiej. Starsza pani w apaszce i kapeluszu stawia na obozowej pryczy aniołka. Bo mimo upływu 7 lat nie może zapomnieć 5-letniej Helenki, z którą spała na jednej koi. Dziewczynka zmarła obok niej po spotkaniu z mamą. Z tęsknoty. Pani Doniecka nie może jej zapomnieć do dziś, a wspólną koję traktuje jak jej nagrobek.

Lektura obowiązkowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny