MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Święto lasu

Adam Czesław Dobroński [email protected]
Przysposobienie Wojskowe Leśników. Nadleśnictwo Nikor, Puszcza Białowieska.
Przysposobienie Wojskowe Leśników. Nadleśnictwo Nikor, Puszcza Białowieska. Z albumu Klary Rogalskiej.
Trzeba było ratować lasy polskie i tak w 1933 roku zrodziło się nowe święto, którego patronem został prezydent RP Ignacy Mościcki. To jedno z wielu, a na swój sposób niezwykłe, z podtekstami historycznymi i obyczajowymi święto, a do tego ściśle związane z naszym regionem.

Zaczęło się w 1933 r. Na pomysł wpadł inż. Leonard Chociłowski, postać znana z przedwojennych audycji radiowych, redaktor "Ech Leśnych", autor "Hymnu leśnego", przywróconego w 2000 r., który słyszałem w Białowieży, a pewnie zabrzmi i na zbliżających się (7 maja) uroczystościach 70-lecia Rejonowej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Warto przypomnieć choćby pierwszą zwrotkę: "Chwała ci lesie wieczysty, chwała/ Chramie praojców, kolebko ludów/ Sławi cię ziemia cała!/ Tyś wielki pośród przyrody cudów/ Za dary twoje,/ Za moc i krasę/ Cześć ci po wszelkie czasy!"

Pieśń to dumna, zasłużenie dla lasów chwalebna, ale ich stan po zaborach i po I wojnie światowej był opłakany. Kto mógł, obcy i swoi, trzebili połacie borów, reszty zła dopełniały plagi i kataklizmy. Trzeba było ratować lasy polskie i tak zrodziło się nowe święto, którego patronem został Prezydent RP Ignacy Mościcki. Nie ma ostatnio Ekscelencja dobrej prasy, ale jego słowa z 1933 r. warte są przypomnienia: "W każdym z nas po praojcach naszych tkwi umiłowanie lasu…". Może tylko nie wszyscy o tym wiedzą? Niestety.

Powołano komitet obchodów święta inspirowany przez Związek Zawodowy Leśników, wybrano jako ostatnią sobotę kwietnia. Niestety, pewnie za późno - nie po raz pierwszy - te wieści dotarły na Białostocczyznę.Jedynie Jan Jerzy Karpiński, kierownik Parku Narodowego wybrał się z Białowieży do Warszawy i w sali kina Coloseum wygłosił żarliwy odczyt dla 3 tysięcy słuchaczy! Natomiast w "Dzienniku Białostockim" ukazała się śladowa skromna notka typu "pies wpadł pod rower", że jest nowe święto.

Entuzjazm

Stolicą lasów białostockich - polskich także - była Białowieża, tam mieściła się ówczesna siedziba dyrekcji. Niestety w 1934 r. prawosławna Wielkanoc pomieszała szyki organizatorom i ciężar liderowania wziął na siebie Białystok. Wydano długaśną odezwę ("Las jest zdrowiem, las jest bogactwem Narodu"), a 28 kwietnia rano 2 tys. uczniaków pomaszerowało do lasu na Antoniuku. Zwano go potocznie "wesołym laskiem", pewnie nie bez przyczyny. Dziewczęta ze Szkoły Powszechnej nr 7 przebrały się za grzyby i krzewy, ich koledzy za ludzi lasu i Indian. Znawcy wygłosili pogadanki, a plan sadzenia wykonali tego dnia żołnierze z 42 pułku piechoty. Przewidziano w mieście nad Białką ponadto program wieczorny.

Rok później leśna Białowieża pokazała klasę. Po mszy pochód zatrzymał się dla wysłuchania mów przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego, a 70 drzew zasadzono przy drodze do dworca PKP. Natomiast podczas akademii wieczornej wystąpiły chór Przysposobienia Wojskowego Leśników i zespół muzyczny Białowieskiego Parku Narodowego. Leśnicy byli jednak nieco markotni, bo w tymże roku nazwę Święto Lasu zmieniono na Dzień Lasu.

Młodzi białostoczanie pojechali sadzić las pod Chrabołami, w Wasilkowie wykonano nasadzenia także na cmentarzu, przy ul. 11 Listopada i w ogrodzie jednego z najbiedniejszych mieszkańców przy Rynku Kilińskiego. W tym trzecim przypadku były to czereśnie! Z kolei w Czarnej Wsi amatorzy sadzenia drzew załadowali się na wagoniki kolejki wąskotorowej i pojechali do Czarnej Wsi Kościelnej. Tak można wymieniać dłużej, w domach zaszyli się tego dnia głównie niezdolni do czynu i … kłusownicy.

Patriotyzm leśny

Agitacja, zwłaszcza w szkołach wydała dobry ton. W 1936 r. Koło Rodzin Leśników - podziw budzi liczba stan ówczesnego zorganizowania braci leśnej - urządziło na polanie w Białowieży gry i zabawy oraz rozdało 450 bułek z wędliną i tyleż pomarańczy Wieczorem zaś zaproszono na wieczór artystyczny w Domu Związku Rezerwistów. Ochoczo i w wielu miejscach wystawiano sztuki i skecze, grano i śpiewano, wszak las nastraja radośnie. W 1937 w Białowieży z Dnia Lasu zrobiły się aż 3 dni, wielkim powodzeniem cieszyło się Muzeum Puszczańskie. W Białymstoku pewnie nie było już "łysin" w lesie na Antoniuku i pod Jurowcami, więc uczniowie przemieścili się m.in. do Turczyna. Jak zwykle tłoczno było w Zwierzyńcu, chrześcijanie woleli konsumpcję na kocykach, wyznawcy mojżeszowi gustowali w medytacjach na hamakach i w Ignatkach. A urwisów uczono, by nie strzelać z rogatek (proc) do wiewiórek i w ogóle kochać zwierzęta. Młodsi i starsi chętnie obejrzeli w 1938 r. film Walta Disneya "Królewna Śnieżka".
Starano się podtrzymać zapał i ubogacać programy obchodów, sięgnięto po argumenty historyczne ("Lasy a sprawa polska") i wojskowe. "Dziennik Białostocki" dowodził, że lasy nabrały nowego znaczenia wobec rozwoju lotnictwa w państwach sąsiadów oraz groźby użycia gazów bojowych. Są jako ten pancerz, ostoja nie tylko dla wojska, ale również dla ludności cywilnej.

Tak rzeczywiście było we wrześniu 1939 r., a w czasie obu okupacji lasy zmieniły się w terenowe, konspiracyjne garnizony. A w jeszcze II RP do akcji weszli harcerze, nawet babcie wiedziały, że "Las to zdrowie". Urządzano wystawy (np. w białostockiej Szkole Powszechnej nr 1 w 1938 r.) i konkursy (nagrodą na Kurpiach był zestaw: umywalnia z miednicą). Dzień Lasu wpisał się w kalendarze polskie.

Perturbacje powojenne

W 1945 r. wejście do lasu groziło przerażającymi skutkami. W dużych kompleksach utrzymywała się długo po wojnie swoista dwuwładza, a leśnikom los zgotował status zakładników. W PRL także zalesianie zamieniono w akcję postępową, choć zdjęcia Bieruta z sadzonkami w ręku nie pamiętam. Mobilizowano żołnierzy, organizowano ekipy robotnicze i miejskie czyny społeczne. Nie zapomniano oczywiście o uczniach, co potwierdzam na własnym przykładzie. To było nawet przyjemne, bo przepadały lekcje, a słonko przygrzewało. Niestety, wnet priorytetem stało się zbieranie stonek na polach kartoflanych.

Przykro przypominać, że określenie "święto lasu" stało się popularne wśród wszelkiej maści - użyję terminów z epoki: bumelantów, bikiniarzy, obiboków, bananowców, niebieskich ptaszków i w ogóle elementów obcych klasowo. Takich, co to woleli chodzić w las na ksiuty zamiast zbierać złom dla Nowej Huty.

Prześmiewcy postulowali chronić lasy przed gajowymi (zwłaszcza Maruchą) i drwalami, czyli operatorami siekier (siekierezada), kpili z obywateli, co się wystroili jak mróweczki na święto lasu. Z kolei ortodoksi sprawiali wrażenie, że są za zaminowaniem dróg do lasów, zwłaszcza przed świętami Bożego Narodzenia.

Odnowa

Za dużo nawarstwiło się nieporozumień, reform goniących reformy, akcji dla akcji. Cierpiały lasy, z nimi brać leśników oraz miłośnicy borów polskich. Niechby drzewa nam pięknie szumiały, a pod nimi trwała zgoda. Wróciło więc Święto Lasu, oficjalnie po raz pierwszy w 1993 r. w Gołuchowie. Szalejąca demokracja sprawiła, że obchodzono je potem w różnych porach roku, na przykład górale 15 sierpnia (wraz z zawodami drwali), Ślązacy bliżej Bożego Narodzenia, kiedy las "wchodzi do domów", w innych regionach na powitanie wiosny lub lata. Łączono stare święto z nowymi wynalazkami, jak na przykład konkursami zbierania owoców lasu, dniem wagarowicza i pokazami psów rasowych, Dniem Niezapominajki etc.

Teraz mamy już ustanowiony przez ONZ Międzynarodowy Dzień Lasów (21 marca) i prezydent III RP Bronisław Komorowski posadził uroczyście dąb 20 marca 2013 r.. Ale białostoccy leśnicy w minionym tygodniu sadzili las pod Krynkami!

Skorzystałem m.in. z tomu Jarosława Krawczyka "Lasy Drugiej Rzeczypospolitej w dawnych zapiskach prasowych…" (2010)

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny