Świątek ma łatwy początek w Italian Open. A jak wylosowały Fręch i Linette? Oto drabinka turnieju w Rzymie

Najlepsza tenistka na świecie, która w sobotę wygrała turniej w Madrycie Iga Świątek została w Rzymie rozstawiona z numerem 1, a w rolach głównych wystąpią także odpowiednio Białorusinka Aryna Sabalenka i Amerykanka Cori Gauff. Zeszłoroczna triumfatorka Italia Open reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina będzie z numerem 4 bronić tytułu wywalczonego w finale z Anheliną Kalininą 6:4, 1:0 po kreczu z powodu kontuzji lewego uda Ukrainki.

Łatwy początek Świątek i trudny – Fręch

Świątek, która dwa lata temu zdobyła tytuł w Rzymie, a w zeszłym roku nie wystąpiła na Foro Italico, w pierwszej rundzie otrzymała wolny los, a w drugiej rundzie zmierzy się z 29. w światowym rankingu Amerykanką Caroline Dolehide lub kwalifikantką. Sabalenka rozpocznie turniej z kwalifikatką lub Chinką Wang Yafan. Rybakina zagra z Rumunką Iriną Camelią Begu lub kwalifikantką. Natomiast Gauff trafi na zwyciężczynię meczu pierwszej rundy Magdalena Fręch – Ashlyn Krueger (USA, 66).

Trzecia polska tenisistka Magda Linette w pierwszej rundzie trafiła na 57. w rankingu Chinę Lin Zhu. Jeśli poznaniace uda się pokonać rywalkę w kolejnej rundzie zmierzy się z 24. na liście WTA Białorusinką Wiktorią Azarenką.

Z innych par ciekawie zapowiada się potencjalnie spotkanie Czeszki Markety Vondrousovej z Kanadyjką Leylah Fernandez w drugiej rundzie. Zwyciężczyni pary Paula Badosa (Hiszpania) – Mirra Andriejewa (Rosja) zagra o trzecią rundę z Emmą Navarro (USA). Łotyszka Jelena Ostapenko spotka się z Ukrainą Eliną Switoliną, która była obecna na losowaniu i wydaje się, że za każdym razem, gdy w nim uczestniczy, ma pecha, co widać było także w Auckland, gdzie już na początku trafiła na Carolinę Wozniacki, ale ostatecznie dotarła na antypodach do finału, gdzie przegrała z Gauff.

Wielką nieobecną w Rzymie będzie Brytyjka Emma Raducanu. Nie chciała grać w kwalifikacjach i nie otrzymała od organizatorów „dzikiej karty”. W Roland Garros również nie może liczyć na „dziką kartę”, co czyni jej udział we French Open jeszcze bardziej zagadkowy.