[galeria_glowna]
Nie jesteśmy gorsi od mieszkańców innych miasteczek! - krzyczeli protestujący. - Supraśl potrzebuje komunikacji miejskiej.
Supraślanie zebrali się w sobotę, o godzinie 11, na placu obok kościoła. Są wzburzeni, bo od stycznia nie będą dojeżdżały tu autobusy białostockiego Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego. Do wyboru zostaną tylko pekaesy i busy firmy Voyager. To efekt braku porozumienia władz Supraśla z białostockim magistratem, który od nowego roku zażądał opłat za kursy autobusów poza miasto.
- Zostaliśmy postawieni pod ścianą - przekonywał Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla , który przyszedł do protestujących. - Za stworzenie linii podmiejskiej musielibyśmy zapłacić miastu Białystok od ośmiuset tysięcy do miliona dwustu tysięcy złotych. Natomiast za usługi PKS i Voyagera nie musimy nic płacić.
- Będzie bardzo ciężko - żaliła się Aleksandra, która codziennie dojeżdża z Supraśla do szkoły w Białymstoku. - Rano do jednego autobusu KZK wsiada około stu osób. Nie zmieścimy się w Voyagerze, bo to są małe, kilkunastoosobowe busy. Pekaesy nie rozwiązują mojego problemu. Będę miała bilet miesięczny na Voyagera. Nie stać mnie na jeszcze jeden.
- Rozmawialiśmy z władzami Białegostoku i okazało się, że miasto może iść na kompromis - wtrącił Radosław Dobrowolski, radny Supraśla. - Gmina Supraśl musiałaby zapłacić pół miliona złotych i miałaby komunikację miejską.
To zbulwersowało supraślan. - Tutaj komunikacja miejska jest zbawieniem. Nie chce mi się wierzyć, że 500 tysięcy dopłaty to dla gminy taki duży wydatek - mówił pan Adam.
- Tyle lat płacimy podatki - dodała pani Barbara. - Dajcie nam podmiejską linię.
Władze Supraśla chcą jednak dać szansę nowym przewoźnikom. - Poczekajmy z pół roku, jeśli się nie sprawdzą, to będziemy szukać innych rozwiązań - mówił Wiktor Grygiencz. - Zapewniono mnie, że w nowym roku będzie więcej autobusów PKS i Voyager. Mają być też większe. Nie zostawimy ludzi bez komunikacji - dodał.
Jednak to nie uspokoiło mieszkańców. - Większe turystyczne autobusy pomieszczą góra sześćdziesiąt osób. Przecież na przykład kobiety z wózkami albo inwalidzi nie zmieszczą się do autokaru. I nie będą mieli jak dojechać do Białegostoku - powiedzieli.
- Jak będzie trzeba, to zrobimy referendum i odwołamy burmistrza - zapowiedziała pani Lucyna.
Mieszkańcy podpisują się pod skargą w sprawie autobusów. Chcą ją przekazać radzie miejskiej w Supraślu. W ciągu czterech dni uzbierali ponad 640 nazwisk. Akcja trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?