Policja zatrzymała dwóch mieszkańców Studzianek, których podejrzewa o serie podpaleń we wsi. Chcieliśmy porozmawiać z rodzicami podejrzanych, ale ci się nie zgodzili.
O ojcu Marcina mieszkańcy wsi mówią o nim źle: - Lubi wypić. Syn nie miał z kogo brać przykładu.
Inaczej traktują rodzinę Daniela: - Moi sąsiedzi są bardzo dobrzy. Nic do nich nie mam - opowiada Nina Żukowska. - Gdybym miała coś złego na nich powiedzieć, zgrzeszyłabym.
Sąsiad Daniela nie mógł uwierzyć w to, co się stało: - Nie miałem pojęcia, że mógł to zrobić - przeżywa. - Ten chłopak może trochę był żulikowaty i pewny siebie.
We wsi zastanawiają się, dlaczego chłopcy podpalali stodoły: - Oni patrzą się w te internety. Zobaczyli gdzieś coś podobnego. Sami chcieli spróbować, no i spróbowali. Tragedia - przypuszcza Dubiejko.
Sam Marcin tłumaczył policjantom, że podpalał, bo potem, gasząc pożar, chciał zarobić na prezent dla dziewczyny.
- Prezent to wymówka. Na pewno zrobił to dla pieniędzy - twierdzi Bułynko. - Za godzinę pracy przy pożarze dostaje się 10 zł netto. Marcin nie otrzyma już żadnych pieniędzy.
Nie dostanie też szansy na powrót do straży: - Kłamał w żywe oczy, gdy pytałem, czy tego nie zrobił. Nie chciał się przyznać. Nie mogę go teraz przyjąć z powrotem do straży. Kara musi być - uważa komendant. - Jesteśmy na ustach całej Polski. Nawet ze Szwecji dzwonią i pytają.
Rówieśnicy Marcina i Daniela nie pozostawiają na nich suchej nitki.
- Za to, co zrobili, zrozumienia być nie może. To głupota. Nie wiem jak to wytłumaczyć - mówi Paweł.
- Co to za zajęcie, palić stodołę? Niech w piłkę pogra, a nie komuś szkodę robi - proponuje Darek.
- Teraz wies tych podpalaczy odepchnie - przewiduje Adam.
Prokuratura zastosowała wobec Marcina i Daniela dozór policji.
- To wystarczyło. Główny podejrzany przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Nie było zagrożenia matactwem - wyjaśnia prokurator Urszula Sieńczyło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?