MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Studia bezpłatne, ale do czasu. Minister Barbara Kudrycka planuje zmiany.

Marta Gawina
Prof. Barbara Kudrycka
Prof. Barbara Kudrycka fot. Archiwum
Bardzo chcemy, by bez opłat była prowadzona rejestracja na kolejny semestr i rok studiów, zwykłe egzaminy, poprawkowe oraz dyplomowe - mówi Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego

Kurier Poranny: Pani resort znalazł się w czołówce ministerstw, którym udało się zaoszczędzić najwięcej. Co skreśliliście?

Prof. Barbara Kudrycka: Jesteśmy bogatym resortem, bo na 2009 rok wywalczyliśmy ponad 2 mld złotych więcej niż w 2008 roku. Łącznie mamy 16,5 mld zł w budżecie. Udało się znaleźć 872 milionów zł oszczędności. Przede wszystkim ograniczamy koszty funkcjonowania ministerstwa, wydatki na promocję i targi międzynarodowe. Zmniejszamy dofinansowanie wydawnictw naukowych i podręczników akademickich. Staramy się zaoszczędzić pieniądze na badania dotyczące bezpieczeństwa, ponieważ mamy tu spore nadwyżki. Samo oszczędzanie nie jest więc dla naszego resortu bardzo bolesne, bo zachowujemy rezerwy na reformę nauki, waloryzację i podwyżki płac. Tutaj nie oszczędzamy.

Co z ambitnymi planami ministerstwa, żeby nauka na naszych uczelniach była lepsza? Żeby powiązać ją z gospodarką?

- Pakiet pięciu ustaw reformujących polską naukę jest już w Sejmie. Przypomnę też, że w przypadku uczelni mamy sporo pieniędzy nie tylko z budżetu państwa, ale też z programów europejskich, na przykład "Kapitał ludzki". Tu tylko z jednego konkursu: "Wzmocnienie potencjału dydaktycznego uczelni" mamy do wydania 900 milionów zł. Z czego zresztą skorzystał Uniwersytet w Białymstoku. Za chwilę 400 milionów będziemy wydawać na modernizację programów nauczania i prowadzenie zajęć w języku angielskim. Są też potężne pieniądze na ciekawe interdyscyplinarne kierunki studiów.

A kierunki zamawiane i stypendia po tysiąc złotych dla studentów zostaną?

- Kierunki zamawiane zostają. Niedługo będziemy ogłaszać kolejną edycję.

Ale pojawiła się też informacja, że wszyscy studenci będą musieli płacić za egzaminy komisyjne.

- Nic nie jest przesądzone. Chcemy przede wszystkim, by studenci nie byli zaskakiwani dodatkowymi opłatami. Na razie oddaliśmy do konsultacji społecznych propozycje katalogu usług, które w czasie studiów powinny być płatne, a które nie. I czekamy na opinie. Jeżeli chodzi o egzaminy komisyjne, to też zbieramy uwagi. Teraz zależy to w dużym stopniu od decyzji konkretnej uczelni. Swoje uwagi mogą też zgłaszać studenci. Uruchomiliśmy na naszej stronie specjalny program "IN PLUS - studencie, zgłoś swój pomysł do reformy". Chcemy wspólnie z całym środowiskiem akademickim zmieniać uczelnie na plus.

Już teraz ten pomysł nie podoba się niektórym studentom. Ich zdaniem, "komis" to często jedyna szansa pokazania, że wykładowca się mylił.

- Wysłuchamy bardzo uważnie tych opinii. Nie jestem w stu procentach przekonana, że egzaminy komisyjne mają być bezpłatne.

A co bezpłatne zostanie na pewno?

- Bardzo chcemy, by bez opłat była prowadzona rejestracja na kolejny semestr i rok studiów, zwykłe egzaminy, poprawkowe oraz dyplomowe. I to zarówno na uczelni publicznej, jak i niepublicznej. Darmowe powinno być złożenie i ocena pracy dyplomowej czy suplementy do dyplomów. Jesteśmy też przeciwnikami tak zwanego wpisowego. Uczelnie czasem go nadużywają, by poprawić swoją sytuację finansową. A tu powinna wystarczyć jednolita opłata rekrutacyjna.

I nie będzie czesnego na studiach stacjonarnych?

- Studia bezpłatne tak, ale chcielibyśmy, aby ten system funkcjonował bardziej sprawiedliwie. Dlatego chcemy powiązać studia dzienne na uczelniach publicznych z systemem punktów ECTS (Europejski System Punktów Kredytowych - przyp. red) jako określenie zakresu bezpłatnego kształcenia. Chcielibyśmy, aby za studentem szły punkty. By młody człowiek miał większą możliwość zmiany kierunku studiów w trakcie nauki, a nawet zmiany uczelni. Dlatego też proponujemy na studiach stacjonarnych 5-letnich 360 punktów i 420 punktów na 6-letnich oraz 540 na studiach międzywydziałowych. Będzie to o 60 więcej niż zwykle, tak, by młody człowiek mógł ewentualnie zmienić kierunek. Poza tym przewidujemy specjalną ścieżkę dla najlepszych, którzy mieliby 540 punktów, aby mogli studiować na dwóch kierunkach.

A jeżeli student wyczerpie limit punktów i nie skończy 5-letnich studiów w ciągu sześciu lat?

- Po zrealizowaniu limitu punktów słabszy student musiałby liczyć się z dodatkową opłatą. Chyba że należałby do wybitnych, którzy studiują na kierunkach międzywydziałowych, albo uzyskałby dodatkowy limit punktów przewidziany dla najwybitniejszych.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny