Wszyscy deklarowali pomoc. Ale głosowanie pokazało, że radni wcale nie są z nami, tylko przeciwko nam - ocenili radnych mieszkańcy os. Buchwałowo. Walczyli o to, żeby radni specjalną uchwałą zobligowali burmistrza do podjęcia działań w kierunku utworzenia wokół terminalu węgla i gazu tzw. strefy bezpieczeństwa.
- Siedzimy na bombie. Pozbawiając nas strefy bezpieczeństwa, skazujecie nas na śmierć - apelowali do radnych zdesperowani mieszkańcy.
Problemem okazała się jednak kwestia formalna. Radni nie głosowali bowiem bezpośrednio wniosku o utworzenie strefy, ale uchwałę w sprawie skargi mieszkańców tego osiedla na bezczynność burmistrza. Gdyby radni uznali skargę za zasadną, byłoby to jednoznaczne z wszczęciem procedury utworzenia takiej strefy. A tak, dziesięciu radnych uznało, że skarga nie ma żadnych podstaw, przeciwnego zdania było sześciu, a dwóch wstrzymało się od głosowania. Mimo to, radni głosujący przeciwko skardze na burmistrza zapewniali, że popierają dążenia mieszkańców.
- My nie jesteśmy przeciwko wam. To nie jest głosowanie przeciwko waszej sprawie. Na transparencie napisaliście "Radni nie skazujcie nas na śmierć", a przecież ja nikomu nie życzę śmierci, ani nikogo na nią nie skazuję - przekonywał radny Stanisław Mucuś.
Na sesji nie obeszło się bez interwencji strażników miejskich. Uspokajali Janusza Biziuka, pełnomocnika części mieszkańców os. Buchwałowo. Jego gniew wywołał przewodniczący rady miejskiej, który nie chciał dopuścić go do głosu i ograniczył czasowo jego wystąpienie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?