MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kogo zwolni marszałek Ortyl?

Małgorzata Froń
Panika w Urzędzie Marszałkowskim. Zatrudnieni przez ekipę PO-PSL-SLD boją o pracę.

PiS od dwóch dni rządzi Podkarpaciem. Nowy marszałek Władysław Ortyl wczoraj zapowiedział, że oceni pracę urzędników. Kto zostanie zwolniony - to najczęściej zadawane pytanie na korytarzach Urzędu Marszałkowskiego. Najmniej pewnie na swych stanowiskach czują się tzw. ludzie Jana Burego.

Lista potencjalnych kandydatów do zwolnienia jest długa. W urzędzie pracuje ponad osiemset osób. Samych dyrektorów departamentów jest 22. Dochodzą jeszcze ich zastępcy dyrektorów, co daje ponad 40 osób. Ilu z nich straci pracę?

- Muszę się przyjrzeć strukturze urzędu, wydaje mi się, że tych departamentów jest za dużo - ocenia marszałek Władysław Ortyl. - Spotkałem się już z dyrektorami. Przeanalizujemy sytuację i zobaczymy. Na pewno nie będę zwalniał fachowców, którzy tu pracują od lat. Niektórych pamiętam jeszcze z czasów, gdy byłem wicemarszałkiem. Każdy przypadek będę skrupulatnie analizował.

Większość dyrektorów to ludzie zatrudnieni przez ekipę Mirosława Karapyty (odwołany w poniedziałek na skutek afery korupcyjnej). Na dobrą sprawę nikt z jego ludzi nie może spać spokojnie.

Kto spadnie, kto zostanie…

Posadę straci zapewne dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Konrad Fijołek (SLD). Raczej ze stanowiskiem sekretarza UM pożegna się Bogusław Ulijasz oraz rzecznik prasowy marszałka Wiesław Bek.

Z naszych informacji wynika, że zagrożony jest dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie Sławomir Porada, postrzegany jako człowiek Jana Burego. Stanowisko utrzyma zapewne Janusz Solarz, dyrektor szpitala przy ul. Lwowskiej, kojarzony jako sympatyk PiS. Kolejnym miejscem, gdzie może dojść do zmiany szefa, Remigiusza Cabana, jest teatr im. Wandy Siemaszkowej. Wicemarszałek Jan Burek, jeszcze jako członek poprzedniego zarządu zapowiadał, że w teatrze trzeba zrobić porządek. W tej chwili trwa w teatrze kontrola.

Zmian nie będzie raczej w Filharmonii Podkarpackiej. Dyrektor Marta Wierzbieniec kieruje tą placówką od kilku lat i miała dobre notowania zarówno za rządów PiS, jak i koalicji PO-PSL-SLD.

Prezesi RARR do wymiany

Przesądzony wydaje się też los trzech prezesów Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego: Krzysztof Kłak (PO), Józef Twardowski (PSL) i Tomasz Wojnar (SLD). - Zarząd województwa jest głównym akcjonariuszem agencji, więc wymiana jest nieunikniona - zaznacza marszałek Ortyl.

Być może do łask wróci były prezes agencji, sympatyk PiS-u Janusz Ramski. - To był merytoryczny, dobrze znający sprawy agencji prezes, ludzie go tutaj bardzo dobrze oceniają - mówi pracownik agencji. - To, że go nie zwolnili, tylko pracuje nadal, też o czymś świadczy.

Marszałek województwa decyduje o obsadzie szefów wielu jednostek, m.in. bibliotek wojewódzkich, Muzeum Zamek w Łańcucie, Muzeum Ziemi Przemyskiej, Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Boguchwale, gdzie rządzą ludzie z nadania PSL, PO lub SLD. Kogo dosięgnie rewolucja kadrowa?

Zmiany na stołkach to żadna nowość. W taki właśnie sposób podzieliła łupy w 2011 roku ekipa PO-PSL-SLD, jak tylko objęła władzę. Teraz role się odwróciły. Zwolnienie urzędnika zatrudnionego na czas nieograniczony nie jest jednak prostą sprawą. Świadczą o tym liczne procesy przegrane przez Urząd Marszałkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24