Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Szeremeta sięga najwyższej półki

Wojciech Konończuk
Kamil Szeremeta bez trudu rozprawił się z byłym mistrzem świata Kassimą Oumą
Kamil Szeremeta bez trudu rozprawił się z byłym mistrzem świata Kassimą Oumą zbiory prywatne
Jestem już 22. na świecie, a więc mogę sięgać najwyższej półki - mówi Kamil Szeremeta, białostocki pięściarz zawodowy.

Kilka dni temu Podlasianin pokonał zdecydowanie w walce wieczoru podczas gali w Międzyzdrojach byłego mistrza świata - Kassimę Oumę z Ugandy.

Afrykański bokser championem globu federacji IBF w wadze junior średniej był dawno, bo ponad dziesięć lat temu. Ale bez wątpienia nie należał do łatwych rywali.

- Byliśmy z trenerem przygotowani na Oumę z jego najlepszego okresu. Ale okazało się, że czas nie był jego sprzymierzeńcem i nie obszedł się z nim łaskawie - tłumaczy Szeremeta. - Rywal walczył przez cały czas bardzo zachowawczo, nie odkrył się, nie zaatakował i sam byłem tym trochę zdziwiony. Ale widocznie sporo ciosów sierpowych, które zadałem na górę i na korpus, zrobiło swoje. W mojej ocenie wygrałem wszystkie dziesięć rund, chociaż nie każdy arbiter tak to widział - dodaje.

Mimo efektownego zwycięstwa były mistrz i reprezentant kraju w barwach Hetmana Białystok nie jest do końca zadowolony ze swojej postawy.

- Zawsze można coś poprawić. W mojej ocenie zaboksowałem na jakieś 40 procent swoich możliwości - tłumaczy nasz rozmówca. - Wiem, ile jeszcze przede mną pracy, by móc stawić czoło najlepszym. Ale drogę mam jasno nakreśloną i nie będę z niej schodzić - przekonuje.

Zawodnik niedawno podjął współprace z jednym z najlepszych trenerów naszym kraju - Fiodorem Łapinem. Z pochodzącym z Rosji szkoleniowcem pracowały sławy polskiego boksu: Krzysztof Diablo Włodarczyk, Krzysztof Głowacki, Albert Sosnowski, czy też Artur Szpilka. Nic dziwnego, że białostoczanin bardzo sobie chwali nowego trenera.

- To nie tylko znakomity fachowiec, ale i człowiek. Jego pomoc w narożniku podczas walki z Oumą była bezcenna - uważa pięściarz.

Szeremeta ma rewelacyjny bilans zawodowy (14 zwycięstw, żadnej porażki), a po pokonaniu Oumy otworzyły się przed nim bardzo ciekawe perspektywy. Nasz zawodnik liczy, że kolejni rywale będą jeszcze wyżej notowani w światowych rankingach.

- Czekam na sygnał od promotora, kiedy i gdzie wystąpię. Na pewno chce w tym roku stoczyć przynajmniej jeszcze jedną walkę - podkreśla Szeremeta.

W grę wchodzi m.in. duża gala, organizowana w listopadzie przez stację Polsat. Na razie jednak za wcześnie na szczegóły.

Białostoczanin przygotowania do kolejnego występu rozpocznie za kilka tygodni. Na razie wyjechał na zasłużone wakacje.

- Wybraliśmy z żoną Węgorzewo i miło jest trochę poleniuchować. Nawet pogoda zrobiła się cudowna i można spokojnie naładować akumulator - kończy ze śmiechem Szeremeta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny