Szanse są bardzo wyrównane, bo po dwóch spotkaniach jest idealny remis. Pierwsza, wyjazdowa potyczka, zakończyła się porażką Żubrów różnicą czterech punktów (62:66), a w Białymstoku nasza drużyna wzięła rewanż i zwyciężyła rywali z Dolnego Śląska w takich samych rozmiarach (77:73).
– To pokazuje, jak wyrównane są obie drużyny. Z pewnością wielkie znaczenie będą miały dyspozycja dnia i odporność psychiczna zawodników, bo stawka jest przecież ogromna – uważa prezes białostockiego klubu Jacek Zaniewski.
Przy równym potencjale obu ekip decydować może atut własnej hali. Kibice Górnika potrafią stworzyć na trybunach bardzo gorącą atmosferę i są szóstym zawodnikiem swojego zespołu. Tyle, że koszykarze Żubrów mogli już się oswoić z wałbrzyskim kotłem w pierwszym meczu.
– Odczarowaliśmy wcześniej halę Mickiewicza Katowice, więc mamy już wprawę w takich trudnych misjach – uśmiecha się prezes Zaniewski. – A bardziej poważnie, to zdajemy sobie sprawę, przed jakim wyzwaniem stajemy. Wierzę jednak w nasz zespół. Wszyscy są zdrowi, w bojowych nastrojach i jedziemy po zwycięstwo, które da nam półfinał play-off – przekonuje.
Środowy mecz w Wałbrzychu rozpocznie się o godz. 19. Warto dodać, że tylko w tej parze ćwierćfinałowej do wyłonienia triumfatora potrzebne jest trzecie spotkanie. W dwóch potyczkach o swoim awansie przesądziły drużyny AZS AGH Kraków, Księżaka Łowicz oraz MCKiS Jaworzno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?