[galeria_glowna]
Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Lato, Grosicki, Hermes, Grzyb, Kupisz, Burkhardt, Frankowski.
GKS: Sapela - Fonfara, Lacic, Tanevski, Popek, Wróbel, Gol, Poźniak, Baran, Małkowski, Żewłakow.
Za nami pierwszy kwadrans spotkania, które jest na razie dość wyrównane. Żadna z ekip nie osiągnęła jeszcze znaczącej przewagi i trwa badanie przeciwnika.
19. minuta i rzut karny dla Jagi podyktowany za faul na Kupiszu. Tomasz Frankowski się nie myli i jest 1:0 dla białostoczan.
Jest taki nieznośny upał, że sędzia musi przerywać spotkanie, żeby piłkarze mogli uzupełnić płyny. Krótko po wznowieniu gry dobrą sytuację ma Bełchatów, lecz z bliska pudłuje Janusz Gol.
30. minuta i jest już 2:0. Kapitalna asysta Kamila Grosickiego i Franek z bliska pokonuje Sapelę po raz drugi.
39. minuta i Marcin Żewłakow strzela kontaktowego gola. Po rzucie z autu daje się oszukać Andrius Skerla i jest już tylko 2:1 dla Jagi. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.
Piłkarze wybiegli już na boisko po przerwie. Słońce wciąż niemożliwie doskwiera. W Bełchatowie zmiana - za Janusza Gola wchodzi Mateusz Cetnarski. Jaga wciąż w takim samym zestawieniu, ale intensywnie rozgrzewają się rezerwowi Kascelan, Trytko i Makuszewski.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy należy do Bełchatowa, który zepchnął żółto-czerwonych do defensywy. Oddaliśmy gościom środek pola, dlatego trener Michał Probierz robi zmianę. Od 57. minuty na boisku jest Mladen Kascelan, który zastępuje Rafała Grzyba.
W 61. minucie schodzi kolejny zawodnik z drugiej linii. Marcina Burkhardta zastępuje Maciej Makuszewski.
69. minuta i kolejna przerwa na uzupełnienie płynów. Słońce jest bezlitosne, ale piłkarze jeszcze dają radę przeprowadzać akcje. Wciąż bardziej aktywny jest Bełchatów.
76. minuta i jest 3:1. Doskonałe podanie Norambueny otworzyło drogę do bramki Makuszewskiemu. Pomocnik Jagi w sytuacji sam na sam strzela silnie tuż przy słupku i tego meczu już Jaga nie przegra.
Po straconym golu Bełchatów już się pogodził z porażką. Szansę na kolejne gole mieli m.in. Kascelan (za daleko wypuścił piłkę) i W 90. minucie Frankowski. Sapela jednak nie dał się oszukać i obronił strzał Łowcy Bramek.
Tuż przed końcem meczu Franka zmienia Bartłomiej Pawłowski. Kończącemu w poniedziałek 36 lat Frankowskiemu kibice zgotowali owację na stojąco i odśpiewali gromkie sto lat.
90+4. Sędzia kończy spotkanie. Wygrywamy 3:1.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?