Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Nawałka: Pogoni nie można lekceważyć

Wojciech Konończuk
Trener Adam Nawałka widzi w Jagiellonii zdecydowanego faworyta finału Remes Pucharu Polski
Trener Adam Nawałka widzi w Jagiellonii zdecydowanego faworyta finału Remes Pucharu Polski Fot. Anatol Chomicz
Jak wygrywać z Pogonią Szczecin pokazał Górnik Zabrze, który w meczu I ligi pokonał Portowców 2:0. Zwycięzców prowadzi były szkoleniowiec Jagiellonii Białystok Adam Nawałka.

Trener Michał Probierz był w Szczecinie i na pewno Jagiellonia będzie miała znakomicie rozpracowaną Pogoń i białostockiemu szkoleniowcowi nie trzeba doradzać. Ale chętnie podzielę się z kibicami moimi spostrzeżeniami na temat nadchodzącego finału Pucharu Polski - mówi Nawałka.

Zabrzanie stoczyli z pucharowym rywalem Jagi ciężki bój, przesądzając o zwycięstwie w drugiej połowie potyczki. Najpierw pięknego gola strzelił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adrian Świątek, a wynik ustalił po szybkiej kontrze Mariusz Przybylski.

- Finał Pucharu Polski będzie w wykonaniu Pogoni zapewne zupełnie inny. Z Górnikiem szczecinianie musieli wygrać, podobnie zresztą jak my. Dlatego mecz był otwarty, obie strony atakowały. Z Jagiellonią trener Piotr Mandrysz zapewne nie będzie ustalał takiej taktyki, bo nie dysponuje tak silnym składem. Swojej szansy pierwszoligowcy szukać będą w kontratakach i stałych fragmentach gry - uważa Nawałka.

Rozstrzygnąć może Tomasz Frankowski

Zdaniem byłego opiekuna żółto-czerwonych różnica w umiejętnościach finalistów jest duża na korzyść białostoczan.

- Szczególnie siła ofensywna Jagiellonii jest imponująca. Wielkie słowa uznania należą się szczególnie Tomaszowi Frankowskiemu. Kiedy byłem trener GKS Katowice, to pokazywałem piłkarzom filmiki z golami Franka. On się fantastycznie porusza w polu karnym, przewiduje wydarzenia. Jeśli ktoś może rozstrzygnąć losy finału, to stawiałbym na niego - mówi były reprezentant Polski. - Oczywiście Tomek to nie jedyny atut trenera Probierza. Bardzo podoba mi się gra jagiellończyków, ich kreatywność, umiejętność utrzymywania się przy piłce - dodaje.

Nie powtórzyć błędu Ruchu

Na korzyść Podlasian przemawia też to, że wśród portowców zabraknie byłego zawodnika Jagi Piotra Petasza, który musi pauzować za żółte kartki.

- To bardzo poważne osłabienie Pogoni. Piotrek jest ważnym ogniwem drużyny, dysponuje mocnym i precyzyjnym strzałem. Zdobył wiele bramek, które w wyrównanych spotkaniach decydowały o zwycięstwie szczecińskiego zespołu - wylicza Nawałka.

Mimo wielu plusów na korzyść Jagi były szkoleniowiec Jagi przestrzega jednak przed szczecińską ekipą.

- Pogoni nie można lekceważyć, o czym boleśnie przekonał się Ruch Chorzów. Puchar rządzi się swoimi prawami i jest tylko jeden mecz. Wszystko przemawia za Jagiellonią, ale dla Pogoni to także wielka szansa na odniesienia spektakularnego sukcesu i nie wolno o tym zapominać - kończy Nawałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny