Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romanczuk: Krótkie urlopy dają się we znaki

JLAS
Nie ma co ukrywać, że goście byli zdecydowanie lepszą drużyną w drugiej połowie - mówi Taras Romańczuk
Nie ma co ukrywać, że goście byli zdecydowanie lepszą drużyną w drugiej połowie - mówi Taras Romańczuk Wojciech Wojtkielewicz
Rozmowa z Tarasem Romańczukiem po meczu z Pogonią Szczecin.

Wychodzisz z szatni utykając, co pokazuje, ile sił kosztował was ten mecz. Zgodzisz się, że najważniejsze są trzy punkty, bo styl pozostawia wiele do życzenia?

Taras Romanczuk (pomocnik Jagiellonii): Też mi się tak wydaje. Od początku realizowaliśmy plan wygrania z Pogonią. Na pewno nie był to nasz najlepszy występ, choć zwycięski. Kilkukrotnie w tym sezonie zdarzyło się tak, że graliśmy dobrą piłkę, a nie mieliśmy z tego żadnego dorobku. Strzeliliśmy szybko bramkę, która ułatwiła nam zadanie w kolejnych minutach. Cieszy nas przede wszystkim dobra gra w defensywie, z którą rywale mieli trochę kłopotów.

Pogoń w drugiej połowie dominowała na boisku. Po przerwie zabrakło Wam sił?

Nie ma co ukrywać, że goście byli zdecydowanie lepszą drużyną w drugiej połowie. Dają się we znaki krótkie urlopy przed sezonem ligowym i rozgrywkami Ligi Europy. Mamy już w nogach bardzo dużo spotkań, ale nie możemy narzekać, bo mamy przed sobą jeszcze trzy mecze. Teraz trzeba jak najszybciej zregenerować siły, wyleczyć drobne kontuzje niektórych zawodników i szykować się na ważne starcie z Sandecją. Nastawiamy się na ciężki mecz i dużo walki.

Defensywa Jagi ochoczo łapała piłkarzy Pogoni w pułapki ofsajdowe, ale w niektórych sytuacjach skutek mógł być opłakany.

Na treningach poświęcamy temu sporo czasu, podobnie jak defensywnym stałym fragmentom gry, z których tracimy sporo goli. Cieszy, że Pogoń nie stworzyła po nich żadnej groźnej okazji. Przyjezdni dużo wrzucali w nasze pole karne i głównie z tego wzięły się ich sytuacje. Chcieliśmy bardziej zacieśnić odległości między formacjami, ale nie mogliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Pomimo tych trudności zgarnęliśmy cenne punkty.

Drużynę na pewno cieszy również długo wyczekiwane przełamanie Cillana Sheridana?

Rzeczywiście, gol Cilliana jest na wagę złota. Wszyscy cieszą się, że Irlandczykowi wreszcie udało się strzelić. Widać, że ma patent na Pogoń, którą w tym sezonie skarcił już dwukrotnie. Mam nadzieję, że odblokował się na dobre i jeszcze w tym roku dołoży kilka trafień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny