Pomimo przegranej w Białymstoku, beniaminek na początku sezonu wypada znakomicie. Podopieczni Marcina Brosza na inaugurację pokonali mistrza Polski, a w drugiej kolejce nie czuli respektu przed wicemistrzem. Zwycięstwo kosztowało więc Jagę bardzo dużo zdrowia.
– Najważniejsze, co zostaje po tym spotkaniu, to trzy punkty. Cieszę się, że chłopaki znów pokazali charakter – mówi Marian Kelemen, którego interwencje uchroniły zespół przed klęską.
– Nie czuję się bohaterem, bo na ten sukces zapracowała cała drużyna – zapewnia słowacki golkiper. – Górnik stosował wysoki pressing i nastawił się na kontry. Goście mogli coś wykorzystać – dodaje.
Oprócz Kelemena, na słowa uznania zasługuje Łukasz Sekulski. To właśnie gol napastnika z rzutu karnego, podobnie jak w Niecieczy, zapewnił Jadze cenne punkty.
– Nie myślałem o tym, że wybiła 90. minuta, nie narzucałem na siebie żadnej presji. Dobrze wykonałem swoje zadanie – uważa Sekulski. Znów wszedł z ławki za Cilliana Sheridana i dał drużynie więcej od Irlandczyka. Kto wie, czy popularny Sekul nie dostanie szansy od początku już w następnym meczu w Szczecinie z Pogonią.
Ekstraklasa: Czerwona kartka i dwa karne. Jagiellonia rzutem na taśmę wyrwała punkty Górnikowi Zabrze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?