Pierwszego dnia swoje pojedynki w pierwszej kolejce spotkań rozegrało 12 zespołów. W akcji widzieliśmy dwie podlaskie drużyny, które wygrały swoje mecze w stosunku 5:0. Białostoczanie pokonali BC Jonglenster z Luksemburga, a suwalczanie rozbili łotewską Valmierę. To najwyższe wyniki inauguracyjnego dnia klubowych mistrzostw Europy.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Cieszę się, bo wygrana w pierwszym meczu daje nam praktycznie awans do ćwierćfinału - mówi trener SKB Suwałki Jerzy Dołhan. - Mieliśmy dobre losowanie, trafiliśmy do trzy zespołowej grupy, a więc we czwartek
zmierzymy się w meczu o zwycięstwo w grupie. Liczę na jak najlepszy wynik w tym turnieju, bo chcemy pokazać, że mamy dobry i silny klub - dodaje.
W drugim dniu imprezy, mistrz Polski pauzował. Na białostockich kortach wystąpili za to gospodarze, którzy tym razem w starciu z Primorie Władywostok ugrali zaledwie dwa sety i w całym meczu przegrali 0:5.
Honorowe dwie partie padły łupem singlistów zespołu ze stolicy Podlasia - Adriana Dziółko i Laury Sarosi. Dziółko w premierowej grze przegrał z Sergiejem Sirantem 1:2 (13:21, 21:19, 14:21). Los klubowego kolegi podzieliła Węgierka Sarosi, która również w trzech setach uległa Koreańce - Nim Byol Lee 13:21, 21:13 i 21:18.
Reprezentantom Hubala nie powiodło się też w grach podwójnych, przegrywając wszystkie spotkania w dwóch szybkich partiach.
W czwartek o godz. 12 Hubal podejmie hiszpańskie Recreativo Ies La Orden. Z kolei SKB Litpol-Malow Suwałki zagra z Chambly Oise (godz. 16).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?