Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Primacol Lowlanders Białystok. To był wyjątkowy rok

Karol Potaś
Zawodnicy Primacol Lowlanders Białystok trzeci kolejny sezon zakończyli na najniższym stopniu podium Topligi
Zawodnicy Primacol Lowlanders Białystok trzeci kolejny sezon zakończyli na najniższym stopniu podium Topligi Wojciech Wojtkielewicz
Primacol Lowlanders Białystok po raz trzeci z rzędu zostali brązowymi medalistami Topligi. Udało im się też zostać drugą drużyną fazy zasadniczej.

To był sezon, z którego będziemy mieć co wspominać. Było wiele momentów, do których będzie chciało się wracać. Natomiast są też spotkania, z których trzeba koniecznie wyciągnąć wnioski. Bo znowu zabrakło nam niewiele, by zagrać w SuperFinale - mówi Damian Kołpak, biegacz i rozgrywający białostoczan.

Zawodnik z Podlasia wspomina, że ogromny wpływ na postawę Primacol Lowlanders na boisku oraz sportowy rozwój miał szkoleniowiec - Amerykanin John Douglas Harper.

- To był trener z prawdziwego zdarzenia. Wprowadził u nas nową jakość na treningach. Każdy z nas czuje, że zrobił wielki postęp - dodaje Kołpak.

Podlasianie z ośmiu rozegranych spotkań w sezonie wygrali cztery. A szczególną wartość miały domowe wygrane z zespołami Seahawks Gdynia i Warsaw Eagles.

- Seahawks przez pięć ostatnich lat zdobyli trzy złota i dwa wicemistrzostwa. Więc pierwsza wygrana z nimi, dodatkowo na otwarcie domowych spotkań Topligi, była miłym akcentem sezonu. Najlepiej wspominam jednak starcie z Eagles. Stawka spotkania była ogromna. Ważyło się to, czy znajdziemy się w fazie play-off, czy też będziemy musieli walczyć o tę fazę w dzikich kartach. I udało nam się wygrać - dodaje Kołpak.

Primacol Lowlanders we wspomnianym spotkaniu z zespołem ze stolicy pokazali m.in. siłę swojej defensywy. Pozwolili warszawianom zdobyć tylko jedno przyłożenie. Potyczka zakończyła się wygraną Podlasian 12:7.

Niestety, z każdym spotkaniem było widać w ekipie z Białegostoku coraz więcej problemów kadrowych. Wielu zawodników grało z urazami. Kluczowe dla zespołu było zwłaszcza wypadnięcie ze składu - z powodu kontuzji - reprezentanta Polski Jakuba Nowickiego.

To wszystko sprawiło, że w meczu o finał, który po raz pierwszy w historii rozgrywany był w Białymstoku - gospodarze przegrali z Seahawks 28:46. Wynik jednak nie oddaje tego, co działo się w tym meczu. Goście swoją przewagę zbudowali głównie w ostatnich minutach starcia, kiedy biało-stoczanie ryzykowali, by w szybko spróbować odrobić straty.

- Kiedy myślę o minionym sezonie, to wydaje mi się że mimo wszystko był on udany. Jasne, że chciało by się więcej, ale jesteśmy lepszą drużyną. Po fazie zasadniczej byliśmy nawet drugą drużyną w kraju. Za rok się odbijemy - deklaruje Kołpak.

Teraz większość zespołu seniorów ma przerwę w rozgrywkach. Kołpak i sześciu innych reprezentantów białostockiej ekipy (Mikołaj Pawlaczyk, Tomasz Zubrycki, Bartłomiej Trubaj, Damian Wesołowski, Mateusz Szczęk oraz Tomasz Żukowski) uczestniczyło w zgrupowaniu reprezentacji Polski przed The World Games we Wrocławiu, w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie.

- To była wielka harówka, ale po to tam też przyjechaliśmy. Nasze zajęcia zaczynały się o godzinie 8 i trwały do 14. Następnie mieliśmy przerwę do 16 i później jeszcze treningi do 22 - opowiada Kołpak.

Jak podkreśla weteran Primacol Lowlanders, w Cetniewie było czuć, że wszyscy zawodnicy są po trudnym sezonie.

-Mimo to każdy wyrzuca z siebie myśli o tym, że coś może boleć i to nie tylko z powodu kontuzji. Podczas całego zgrupowania panowała fantastyczna atmosfera. Mamy świadomość tego, że jesteśmy blisko stworzenia pięknej historii - kończy Kołpak.

Zawody World Games wystartowały 20 lipca, a Polska pierwszy mecz gra w sobotęz Francją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny