Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Łaniewski mistrzem Europy. Nie było mocnych na naszego strongmana

Jakub Laskowski
Grzegorz Łaniewski zaskoczył wszystkich swoją świetną postawą na mistrzostwach Europy w Belfaście
Grzegorz Łaniewski zaskoczył wszystkich swoją świetną postawą na mistrzostwach Europy w Belfaście archiwum prywatne
Grzegorz Łaniewski z Glinisek koło Augustowa, został mistrzem Europy Strongman do 105 kg w Belfaście i uzyskał kwalifikację na MŚ w USA.

Nie liczyłem na tytuł. Leciałem tam z przekonaniem, że pierwsza dziesiątka będzie sukcesem. Wszyscy byli zaskoczeni moją postawą. Nawet organizatorzy przyznali, że zdominowałem stawkę, więc jestem bardzo szczęśliwy – mówi Łaniewski.

W zawodach tej rangi wystąpili mistrzowie i wicemistrzowie swoich krajów. Łącznie rywalizowało 17 zawodników z Europy. Łaniewski na mistrzostwach Polski otarł się o kwalifikację, plasując się na najniższym stopniu podium. Dzięki pomocy mistrza świata Marcina Sendwickiego i przychylności światowych władz, mógł jednak wystąpić w Irlandii Północnej.

Trafił z życiową formą

Nikt nie zakładał, że Łaniewskiemu pójdzie tak dobrze. Tym bardziej, że niekwestionowanym faworytem zawodów był Wolodymyr Reksza. Ukrainiec w ostatniej chwili doznał jednak poważnej kontuzji i odpuścił start.

– A ja trafiłem z życiową formą, pomimo ogromnego stresu i zmęczenia, bo jako jedyny przyleciałem na zawody w dniu startu. Znakomity wynik to zasługa Pawła Burakiewicza, który pomógł mi zbić wagę, nie tracąc siły. Poprawił mobilność i zabezpieczył mnie przed kontuzjami. Podczas zawodów czułem się świetnie i mogłem bić rekordy – relacjonuje mistrz Europy.

Łaniewski zwyciężył w czterech z sześciu konkurencji i zdobył w sumie 92,5 pkt. Do pełnej puli zabrakło mu zaledwie dziewięciu oczek. Ósmy był inny Podlasianin Marek Czajkowski.

– Tylko brak doświadczenia pozbawił Marka „pudła”. Musi go jeszcze nabrać. Przy takich konkurencjach trzeba podpatrywać rywali. Jego wynik i tak zresztą jest bardzo dobry – tłumaczy Łaniewski.

Sukces jest tym większy, że wszyscy zawodnicy po raz pierwszy zmierzyli się z tak ogromnymi ciężarami w tej kategorii wagowej.

Najpierw Ukraina, potem Stany Zjednoczone

Przed Łaniewskim i Czajkowskim kolejne wyzwania. Już 23 września powalczą o medale drużynowych mistrzostw Europy w Zaporożu.

– Trudno powiedzieć, czego można się po nas spodziewać. Nie wiadomo jeszcze, kto wystartuje – tłumaczy polski mistrz Europy. – Na pewno jednak damy z siebie wszystko i spróbujemy przywieźć do naszego kraju fajny wynik – kontynuuje.

Po czempionacie na Ukrainie biało–czerwoni będą szykować się już do kolejnej imprezy, mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych w dniach 16–17 grudnia. Łaniewski zapewnił sobie w nich udział właśnie zwycięstwem w mistrzostwach Europy. Z kolei Czajkowski otrzymał przepustkę do Północnej Karoliny już wcześniej, dzięki zdobyciu tytułu wicemistrza Polski.

– To będzie dla nas duże przeżycie i nobilitacja. Impreza wynagrodzi nasze dotychczasowe starania. Nie możemy się doczekać wyjazdu do Stanów. Otoczka tych zawodów będzie zupełnie inna – kończy Łaniewski.

Strongman Outlet Cup

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny