Centralna Liga Juniorów. Andrzej Waszkiewicz, trener MOSP: Młodzi gracze wykorzystają szansę, jaką dała im ta liga [WIDEO, ZDJĘCIA]

Podlasian w tym sezonie do końca rozgrywek czeka walka o utrzymanie, ale taki scenariusz można było zakładać już przed rozpoczęciem sezonu. - Zimą kilku moich chłopaków odeszło do Jagiellonii Białystok - przyznaje Waszkiewicz. - Ale nie mam prawa narzekać, bo taka jest rola trenera młodzieżowych drużyn. Cieszę się, że piłkarze, którzy trenują pod moimi skrzydłami, teraz stanowią o sile mocniejszym ekip. Tak jest w przypadku Macieja Twarowskiego, który odszedł do Jagiellonii - dodaje.

Pomimo tego, białostocka ekipa nie jest chłopcem do bicia. Przekonała się o tym m.in. walcząca o medale Jagiellonia, która w derbowym meczu tylko zremisowała 1:1.

- Kilku zawodników opuściło nasze szeregi, ale bez nich też dajemy sobie radę. Aktualnie najlepszym piłkarzem w moim zespole jest Kamil Sakowicz, którym wzbudza spore zainteresowanie wielu klubów w całej Polsce. Widziałby go u siebie drużyny z Warszawy i Łodzi. Świadczy o tym, że młodzi gracze wykorzystują szansę, jaka dała im Centralna Liga Juniorów - zauważa Waszkiewicz.

39-latek pracę w roli trenera juniorów rozpoczął dziesięć lat temu. - Trafił mi się fajny rocznik, mam wielu perspektywicznych zawodników w tym roczniku. Razem zdobyliśmy praktycznie wszystko w województwie podlaskim. To przełożyło się na sukcesy w turniejach ogólnopolskich - opowiada Waszkiewicz.

Szkoleniowiec MOSP nie kryje, że praca z młodymi piłkarzami wymaga od niego nie tylko pracy stricte szkoleniowej. Musi być także psychologiem i umieć pracować z grupą, w której - to naturalne - niekiedy pojawiają się problemy.

- I tak nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną. To świetny zawód, który rozwija mnie jako człowieka. Uczy przede wszystkim współpracy z młodymi ludźmi - kończy.

**Wszystko o

**