Bliżsi awansu do finału są panowie, którzy w rywalizacji do trzech zwycięstw z Legią Warszawa, prowadzą 2:0. BAS tydzień temu, w pierwszych dwóch meczach u siebie, wygrał - 3:2 i 3:1.
- Kwestię awansu chcemy przypieczętować już w pierwszym meczu, ale jedziemy na trudny teren i z ewentualnym potknięciem też musimy się liczyć - mówi Egeniusz Iwaniuk, szkoleniowiec białostoczan. - Spotkania w Białymstoku nie były dla nas spacerkami z jednego względu. W trakcie pierwszego spotkania kontuzji doznał nasz libero Tomasz Kuś. Górne przyjęcie było praktycznie wykluczone - dodaje.
Stan zdrowia Kusia poprawia się, ale w stolicy dalej istnieje niebezpieczeństwo, że zawodnik może odczuwać ból.
- To może ograniczyć jego atuty, ale Tomek jest profesjonalnym graczem. Wierzę, że podoła i po pierwszym meczu będziemy cieszyć się z awansu - zaznacza Iwaniuk.
Sobotnie spotkanie w Warszawie rozpocznie się o godz. 17.
Marginesu błędu nie ma już żeńska ekipa BAS Białystok, która dwukrotnie gładko przegrała 3:0 na wyjeździe z NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki. Teraz rywalizacja przenosi się do stolicy Podlasia.
- Iskierką nadziei był drugi mecz, w którym moje zawodniczki prezentowały się już znacznie lepiej. Nie mamy nic do stracenia i będziemy walczyć przed własnymi kibicami o przedłużenie szans - zapowiada Sebastian Grzegorek, trener białostoczanek.
Początek meczu w sobotę o godz. 17 w hali przy ul. Suchowolca 26. Ewentualna czwarta potyczka w niedzielę, o tej samej porze.
Na to liczy też drugoligowy Centrum Augustów. Ekipa Wojciecha Iwanowicza gra w półfinale z Net Ostrołęka. Dwa wyjazdowe spotkania zakończyły się porażkami podlaskiego zespołu - 1:3 i 0:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?