Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Grzyb: Chciałem wejść i pomóc drużynie, a wyszło odwrotnie

Jakub Laskowski
Jakub Laskowski
Rafał Grzyb z Jagiellonii Białystok
Rafał Grzyb z Jagiellonii Białystok Adrian Kuźmiuk
Kryzys? To za duże słowo. Jak widać, każda drużyna grająca o mistrzostwo Polski ma gorszy moment - uważa Rafał Grzyb, pomocnik Żółto-Czerwonych.

Porażka 1:2 z Górnikiem Zabrze była trzecią z rzędu białostockiej drużyny. Obserwatorzy sobotniego spotkania byli zdania, że Jagiellonia ponownie nie udźwignęła presji i zagrała zbyt nerwowo w starciu z niżej notowanym rywalem.

- Trudno stwierdzić, czy rzeczywiście niektórzy nie wytrzymują ciśnienia w rywalizacji o najwyższe cele - mówi Grzyb. - Jestem zdania, że spotkanie z Górnikiem ustawił pierwszy, przypadkowy gol. Maczałem w tym palce, ale takie rzeczy się zdarzają. Szkoda, że akurat w takim momencie, w którym chciałem wejść i pomóc zespołowi, a wyszło odwrotnie - dodaje.

Porażka skomplikowała sytuację, ale nie spowodowała, że szanse Podlasian na mistrzowski tytuł zmalały do minimum. Los białostoczan podzielili bowiem piłkarze Lecha Poznań i Legii Warszawa.

- To pokazuje słabość trzech ekip, walczących o najwyższe cele. My, Legia i Lech plujemy sobie w brodę, bo przy ewentualnym zwycięstwie w ostatniej kolejce można było odskoczyć od rywali. Potwierdziło się, że liga jest wyrównana i żaden wynik nie będzie zaskoczeniem. W kontekście walki o mistrzostwo, nie skreślałbym również takich zespołów jak Wisła Płock, Korona Kielce czy właśnie Górnik, które poczuły się pewnie i pokazały, że można zaskoczyć - zauważa 35-latek.

Zdaniem doświadczonego pomocnika najlepszym lekarstwem na dołek, w jakim znalazła się drużyna, jest przekonujące zwycięstwo.

- Przecież nie po raz pierwszy przychodzi nam wychodzić z podobnej sytuacji. Wciąż jesteśmy silnym zespołem i nie zmieniają tego ostatnie, słabsze tygodnie. Po prostu musimy zagrać wreszcie konsekwentnie i stwarzać sobie okazje, bo tych w ostatnich meczach nie mieliśmy zbyt dużo - zapewnia.

Szansa na przerwanie złej serii przyjdzie w Kielcach. Korona na swoim terenie to niezwykle trudny rywal. Przekonał się o tym m.in. Kolejorz, który w rundzie wiosennej poniósł tam porażkę 0:1. Podobnie było w ostatniej kolejce, tyle że na boisku poznańskiego zespołu.

- Musimy się przełamać, nie ma miejsca na błędy. Wszystko jest w naszych rękach, bo wygrywając wszystko do końca, to my spełnimy upragniony cel dla nas i naszych kibiców - kończy Grzyb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny