Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Tak prezentują się statystyki srebrnego sezonu [ZDJĘCIA]

Jakub Laskowski
Jakub Laskowski
Ivan Runje w tym sezonie najdłużej przebywał na boisku spośród wszystkich graczy Jagiellonii
Ivan Runje w tym sezonie najdłużej przebywał na boisku spośród wszystkich graczy Jagiellonii Wojciech Wojtkielewicz
Liczby nie kłamią. Jak na wicemistrza Polski przystało, Żółto-Czerwoni w statystykach na tle konkurentów z piłkarskiej ekstraklasy wypadli bardzo dobrze.

To był premierowy sezon, w którym po zasadniczej części sezonu nie obowiązywał podział punktów. Podopieczni Ireneusza Mamrota w 37 kolejkach zgromadzili 67 punktów. Gdyby jednak dzielono zdobycz przed rundą dodatkową, białostoczanie zakończyliby rozgrywki z dorobkiem 40 oczek, co nie jest historycznym wynikiem. Lepiej Jaga punktowała bowiem rok (42) i trzy lata temu (41).

Najlepszy strzelec, najlepszy asystent

Tak się złożyło, że w Jagiellonii to jedna i ta sama osoba - Arvydas Novikovas. Litewski pomocnik strzelił dziewięć goli i zaliczył osiem asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej dało mu to piątą pozycję w całej lidze. Jeśli wierzyć statystykom Ekstra Stats, jego udział we wszystkich golach białostoczan w tym sezonie wyniósł aż 30,9%.

Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Jagiellonii był Cillian Sheridan. Irlandczyk sześciokrotnie zaskakiwał bramkarzy przeciwników.

Przy asystentach warto wyróżnić wyczyn Brazylijczyka Guilherme, który sześciokrotnie był autorem otwierającego podania, co jak na defensora jest bardzo dobrym wynikiem.

Grali najwięcej i najmniej

Łącznie szkoleniowiec Jagiellonii skorzystał z 29 piłkarzy. Najbardziej niezbędnymi zawodnikami dla trenera Mamrota byli Martin Pospisil i Ivan Runje. Czech zanotował 35 występów, najwięcej z całej drużyny. Z kolei chorwacki stoper grał najdłużej, spędzając w sumie na boisku 2970 minut. Biorąc pod uwagę mecze w europejskich pucharach, obaj piłkarze rozegrali po 37 spotkań.

Najmniej grał natomiast Marek Wasiluk. Rosły obrońca, który żegna się z Jagiellonią, trzykrotnie wchodził z ławki rezerwowych, notując łącznie dziewięć minut. Rezerwowym talizmanem okazał się Karol Świderski, który z 34 rozegranych spotkań, 23 rozpoczynał z ławki rezerwowych. Nie przeszkodziło mu to jednak zdobyć pięć goli.

Na wyjazdach byli potęgą, a u siebie zbyt gościnni

Zwraca uwaga znakomita wręcz gra Żółto-Czerwonych na wyjazdach. Z delegacji wicemistrzowie Polski przywieźli aż 33 punkty (10 zwycięstw, 3 remisy, 5 porażek). W tej klasyfikacji nasz zespół nie miał sobie równych. Drugi w tym zestawieniu - Górnik Zabrze - na obcych boiskach zdobył pięć oczek mniej.

Głównym powodem, dla którego Jagiellonia w tym sezonie nie cieszyła się z historycznego złota, były mecze przed własną publicznością. Stadion przy ul. Słonecznej 1 nie był twierdzą nie do zdobycia i należał do gościnnych miejsc dla rywali. Ekipa Mamrota poniosła u siebie pięć porażek.

Prawy obrońca nie grał fair

Najwięcej żółtych kartek w białostockim zespole zobaczył Łukasz Burliga. Prawy defensor był napomniany przez arbitrów piętnastokrotnie. 30-latek wyrównał więc niechlubny rekord Tomasza Hajty z sezonu 2008/ 2009, kiedy były reprezentant Polski występował w Górniku Zabrze. Na obronę Burligi przemawia jednak fakt, że w większości przypadków nie były to brutalne, ale taktyczne przewinienia, zatrzymujące szybkie ataki rywali.

Z ośmioma ostrzeżeniami sezon zakończył specjalista od odbiorów w naszym zespole - Runje. W dużej mierze dzięki jego postawie zespół ze stolicy Podlasia czternaście razy kończył mecz na zero z tyłu.

Warto zaznaczyć, że Jagiellonia uplasowała się w środku klasyfikacji fair play. Podlasianie w całym sezonie obejrzeli 78 żółtek, co daje średnią 2,11 na mecz. Najczyściej grał za to Piast Gliwice, którego zawodnicy otrzymali w 67 żółtych kartek.

Najwięcej obcokrajowców

W zakończonych rozgrywkach żółto-czerwonych barw broniło aż czternastu zawodników spoza Polski. Tak wielu stranieri w jednym sezonie w Białymstoku chyba jeszcze nigdy nie grało. Średnia liczba polskich piłkarzy na mecz wyniosła zaledwie 4,30. Żadna drużyna w ekstraklasie nie zbliżyła się do podobnej wartości.

Najwięcej zwycięstw jedną bramką

Białostoczanie w tym sezonie triumfowali dwudziestokrotnie, ale tylko osiem razy udało im się pokonać przeciwników różnicą większą niż jednej bramki. Pod względem minimalnym zwycięstw, nie mają sobie równych w lidze.

Rekord frekwencji padł dopiero na finiszu

W tym sezonie doszło do zachwiania tradycji, bowiem największą frekwencję na stadionie przy ul. Słonecznej 1 odnotowano, przy okazji ostatniego meczu sezonu z Wisłą Płock (20 086 osób). Dotychczas największą publikę przyciągały starcia z Legią Warszawa. Wiosną starcie z mistrzem Polski obejrzało jednak ponad 17 tys. widzów. Z kolei średnia frekwencja na białostockim stadionie oscylowała w granicach 11 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny