Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielcza: Bójka z nożem. Sąd rozważał, czy to nie była próba zabójstwa

Magdalena Kuźmiuk [email protected] tel. 85 748 95 12
Sąd rozważał, czy to nie była próba zabójstwa
Sąd rozważał, czy to nie była próba zabójstwa archiwum
Skazał za groźne dla życia uszkodzenia ciała. 19-letni Robert G. usłyszał w piątek wyrok w sprawie brutalnej bójki w centrum Białegostoku, w której używał noża. Rany kłute brzucha i szyi odnieśli trzej inni uczestnicy tego zajścia.

Oglądając akta tej sprawy jeszcze przed pierwszą rozprawą, sąd rozważał, czy pana czyn nie powinien być zakwalifikowany jako usiłowanie zabójstwa. To, co pan zrobił, było przerażające - powiedziała Robertowi G. w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Jurzyk.

Sąd postanowił jednak dać 19-letniemu oskarżonemu jeszcze jedną szansę. Bo przestępca tzw. młodociany, nigdy nie był karany, z dobrą opinią. Dlatego sąd wymierzył w piątek Robertowi G. karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i oddał go pod opiekę kuratora.

- Sąd doszedł do przekonania, że na zakład karny jest jeszcze za wcześnie dla pana. Sąd ma nadzieję, że nigdy pan tam nie trafi - dodała sędzia Agnieszka Jurzyk.

Razem z Robertem G. na ławie oskarżonych zasiadali też jego kolega - także 19-letni Łukasz M., oraz 26-letni Rafał P., 28-letni Damian M. i 29-letni Marcin D. Pierwszy został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata, trzej pozostali na kary po osiem miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Każdym także zajmie się kurator. - Jeszcze jedno skazanie i trafi pan na długie lata do zakładu karnego. Tak pana droga życiowa się skończy. Po wyjściu będzie pan zupełnie innym człowiekiem - tak sąd zwrócił się w uzasadnieniu wyroku do Łukasza M., który był wcześniej karany za podobne przestępstwo.

To Łukasz M. był inicjatorem sprzeczki, która przerodziła się w bójkę między wszystkimi oskarżonymi w tej sprawie. To było pod koniec ubiegłorocznych wakacji. Każdy z oskarżonych był tego wieczoru pod wpływem alkoholu. Przy ul. Spółdzielczej doszło do utarczki spowodowanej tym, że w czasie mijania się Łukasz zderzył się z Damianem. Jeden z towarzyszy Damiana uderzył Łukasza i przewrócił go. Mężczyzn rozdzielili koledzy.
Do konfrontacji doszło ponownie na ul. Przejazd. Tam Marcin popchnął Łukasza. Ten szybko stracił przytomność. Na monitoringu widać było, jak napastnik siedzi na leżącym i uderza jego głową o jezdnię. Na pomoc koledze ruszył Robert. Uderzył Marcina butelką po piwie.

Do bójki włączyli się też Rafał i Damian. Wtedy Robert wyjął nóż i zaczął zadawać ciosy. Marcin D. został ranny w szyję, a Rafał P. i Damian M. w brzuch.
Wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny