Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia przy Andersa. Potrzebna hipoteka. Spółka Lech pożyczy 310 milionów złotych

Aneta Boruch
Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach
Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach www.lech.net.pl
387,5 miliona złotych - taka kwota zostanie wpisana do księgi wieczystej gminnej działki przy ulicy Andersa w Białymstoku, na której ma stanąć spalarnia. Wymaga tego Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska jako zabezpieczenie pożyczki na realizację tej inwestycji.

Terminy gonią

Terminy gonią

Spalarnia w Białymstoku ma być zbudowana przy ulicy gen. Andersa. Będzie obsługiwała całą aglomerację białostocką.

Zakład musi powstać do końca 2015 roku, inaczej miasto nie dostanie dofinansowania z Unii Europejskiej. Budowa powinna zacząć się najpóźniej na początku 2013 roku.

Zgodnie z dokumentacją przetargową, szacunkowe koszty budowy zakładu utylizacji odpadów w Białymstoku to ponad 482 miliony złotych netto. Aktualna kwota dofinansowania projektu z funduszy unijnych wynosi 210 milionów złotych.

Spółka Lech, która prowadzi sprawę budowy białostockiej spalarni podpisała z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska umowę o udzielenie pożyczki. Chodzi o 310 milionów złotych.

Zgodnie z umową, pożyczka musi być zabezpieczona hipoteką do 125 proc. jej wartości. Tę transakcję trzeba przeprowadzić do końca drugiego kwartału tego roku.

- Brak zgody na ustanowienie hipoteki oznaczać będzie niewywiązanie się przez nas z jednego z warunków zawartej umowy - zaznacza Karol Świetlicki z biura prasowego magistratu.

W efekcie wypłata kredytu może zostać zawieszona. A w ostateczności umowa o dofinansowanie inwestycji może być nawet rozwiązana.

Uchwała w tej sprawie jest już przygotowana i trafi na najbliższą sesję rady miejskiej. Ponieważ zgodę na takie posunięcie muszą wydać radni. Ich zdania na ten temat są podzielone.

Spalarnia przy Andersa dzieli radnych

- To jeden z kroków w dochodzeniu do tej inwestycji - mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO. - My jako klub poprzemy ten projekt uchwały, ponieważ jest to inwestycja niezbędna do tego, żeby racjonalnie gospodarować odpadami w naszym mieście.

- Cały czas stoimy na stanowisku, że budowa spalarni to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie - stwierdza natomiast Rafał Rudnicki, szef klubu PiS. - Po pierwsze, instalacja będzie w środku Białegostoku. Po drugie, w obecnej sytuacji miasta nie stać na takie drogie rozwiązanie.

Tymczasem spółka Lech szuka firmy doradczej, która pomoże w prowadzeniu przetargów i organizacji procesu budowy. Oferty zostaną otwarte 14 maja. Tydzień później okaże się, ilu jest chętnych do promowania projektu gospodarowania białostockimi odpadami. Do końca maja do spółki Lech mają także trafić konkretne oferty od firm, które chcą zaprojektować i wybudować spalarnię.

Takich firm jest pięć. Cztery z nich to konsorcja, których liderami są: Constructions Industrielles de la Mediterranee, Budimex, Polimex-Mostostal oraz Astaldi. Piąta firma to polskie Rafako.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny