Sokólska rada miejska ma dwóch członków mniej. Rybiński i Grynczel już nie są radnymi. (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Od dzisiaj nie 21, ale 19 osób liczy sokólska rada miejska. Tomasz Grynczel i Robert Rybiński definitywnie zakończyli pracę w radzie miejskiej w Sokółce . Przed południem sąd odrzucił wnioski obu radnych o kasację wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i ostatecznie wygasił im mandaty.

Prawdziwą bombę przygotował na sesję radny Antoni Cydzik. To on w trakcie obrad ogłosił wszystkim dzisiejszą decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

- Straciliśmy mandaty za to, że pracowaliśmy społecznie w klubie sportowym "Sokół", że sprzedawaliśmy bilety. Ale do więzienia nie idziemy - komentował na gorąco Tomasz Grynczel. - Chcę jednak zapewnić, że zrobię wszystko, żeby wrócić do rady . Nawet założyłem się z radnym Cydzikiem o znaczną ilość alkoholu, że znów zasiądę w radzie.

Niewiele do powiedzenia miał za to Robert Rybiński. Podziękował wszystkim i złożył życzenia świąteczne.

Na efekty wyroku nie trzeba było długo czekać. Wyrok stał się prawomocny z chwilą jego ogłoszenia. A wszystkie uchwały dzisiejszej sesji, w których głosowali obaj radni, stały się automatycznie nieważne.

- Wszystkie podjęte do tej pory uchwały są nieważne. I dlatego trzeba od początku powtórzyć cały porządek obrad - wykładał przewodniczący Jan Zabłudowski.

I rzeczywiście, radni w zmniejszonym składzie ponownie głosowali wszystkie uchwały, które przerabiali zanim dowiedzieli się o wyroku NSA.
Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej komentując wyrok sądu, wyraził jedynie żal z takiego obrotu sprawy.

- Szkoda, że coś takiego wydarzyło się w naszej radzie. Żal tym większy, że jedni drugim zgotowali taki los - mówił Małachwiej.

Przypomnijmy, radni stracili mandaty za to, że łączyli funkcje w radzie z zasiadaniem w zarządzie KS "Sokół" Sokółka , kiedy ten nie był jeszcze organizacją pożytku publicznego.