Czy taki udział na raty niektórych radnych w sesji sejmiku będzie zaliczany jako obecność - pytał radny Sebastian Łukaszewicz przewodniczącego sejmiku. - Chodzi mi o radną Annę Naszkiewicz, która pojawiła się godz. drugiej, o 14.31 zagłosowała w jednym głosowaniu bądź w dwóch maksymalnie i się zawinęła. Czy pan zaliczy obecność na tej sesji, bo może pani radna w tym czasie była zajęta chociażby prowadzeniem naszego lokalnego soku z buraka w Białymstoku, który szkaluje, na co dzień jest taką tubą propagandowa, widzę radny Dworzański się uśmiecha, tubą propagandową włodarzy Białegostoku.
Czytaj też:Patryk Jaki: "Sok z Buraka jest finansowany z pieniędzy warszawiaków".
- Przepraszam, czy mogę zabrać głos, bo zostało wymienione moje nazwisko - odezwała się Anna Naszkiewicz. - Chciałabym po prosić pana Sebastiana Łukaszewicz o sprostowanie.
- Przepraszam - zreflektował się radny Solidarnej Polski. - Chodziło oczywiście o Annę Augustyn.
Czytaj też:Sebastian Łukaszewicz wiceprezesem podlaskich struktur Solidarnej Polski
Jak zauważył Bogusław Dębski, Anna Augustyn od początku nie brała udziału w sesji sejmiku.
- Z tego, co mi wiadomo chyba uczestniczyła w jednym głosowaniu - odpowiadał radny Łukaszewicz.
- Nie uczestniczyła od początku - mówił radny Jarosław Dworzański.
Bogusław Dębski stwierdził, że każdy radny musi podać przyczynę nieobecności.
- Z reguły ją uwzględniałem. Zobaczymy, jak będzie w tym przypadku - mówił przewodniczący.
- Jeszcze raz przepraszam koleżankę Annę Naszkiewicz za pomyłkę - powiedział Sebastian Łukaszewicz.
Czytaj też:Awantura w sejmiku. Poszło o stołki
W tym momencie radny Wojciech Grochowski wspomniał o emocjach sięgających zenitu.
- Pan radny Sebastian naprawdę sam chyba udowodnił, że nie uczestniczy w sesji tylko czyta sok z buraka. Myślę, że pani Annie Naszkiewicz, myślę, że słowa przepraszam, to jest trochę mało. Bo tak naprawdę jest to publiczne znieważenie - mówił radny PSL.
- I publiczne przeprosiny - wtrącił radny Łukaszewicz. - To się nagrywa, więc po raz trzeci przepraszam koleżankę Annę Naszkiewicz.
- Ale ja panu nie przerywałem - odparł Zbigniew Grochowski. - Prosiłbym, żeby pan nie przerywał. To wymaga kultura i wychowanie.
Czytaj też: Ranych zabawa w kotka i myszkę
Do sprawy odniósł się też radny Koalicji Obywatelskiej Igor Łukaszuk.
- Rozumiem, że wypowiedź pana radnego Łukasiewicza odnosiła się nie do Anny Naszkiewicz, a Anny Augustyn. I te przykrości, które wysłuchaliśmy były skierowane do niej. A przepraszam w stosunku do pani Augustyn nie usłyszałem.Chyba, że jestem w błędzie i i źle zinterpretowałem pana wypowiedź. Proszę się do tego odnieść w sposób poważny - apelował radny KO.
Marszałek Artur Kosicki powiedział, że wszyscy się mylą.
- Przed chwilą usłyszałem, że mamy radnego Łukasiewicza. Łukaszewicza, panie Igorze, Łukaszewicza - zwrócił się do radnego Łukaszuka.
Pół godziny później przewodniczący sejmiku przytoczył informację, którą otrzymał z biura sejmiku, że dwa tygodnie temu radna Anna Augustyn sygnalizowała, że nie będzie uczestniczyć w sesji 29 marca 2021 roku.
- Nie pamiętam, z jakiego powodu, ale wydaje się, że słowa pana radnego Sebastiana Łukaszewicza padły trochę na wyrost - tłumaczył Bogusław Dębski.
I oddał głos radnemu Solidarnej Polski.
- Nie mniej moje pytanie kierowane do pani Anny Augustyn pozostawiam aktualne - odparł Sebastian Łukaszewicz.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?