Sokółka nie zamierza iść w ślady takich miast jak Ełk czy Białystok. Tam już rozpoczęły się akcje wywożenia zalegającego w centrum śniegu poza miasto. Sokółczanie nie mogą liczyć na taki luksus.
Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki tłumaczy, że nie ma czego wywozić, albowiem śniegu wcale nie jest tak dużo.
- Według mnie nie jest to palący problem. Śniegu wcale nie jest aż tyle, żeby robić z tego wielką sprawę - przekonuje Stanisław Małachwiej. - Poza tym co mamy wywozić, wodę? Nie, nie widzę takiej potrzeby.
Stanisław Małachwiej dodaje jednocześnie, że przeciwko wywózce śniegu z centrum przemawiają względy finansowe. Taka akcja pociągnęłaby bowiem za sobą koszty. A miasta zwyczajnie nie stać na dodatkowe wydatki.
- Chodzi przecież o pieniądze - z rozbrajającą szczerością mówi Małachwiej. - Czy ma sens wywożenie śniegu, który i tak sam w końcu się roztopi?
I nie przejmuje się mieszkańcami Sokółki, którzy już teraz brną w śniegu na głównych ulicach miasta. Nie przekonują go nawet hałdy odśnieżanego śniegu, które już teraz tworzą metrowe zaspy wzdłuż niektórych ulic. A są miejsca, gdzie ich wysokość dochodzi nawet do półtora metra.
Co innego mieszkańcy. Ci narzekają. Przede wszystkim dlatego, że zalegający śnieg coraz bardziej zwęża ulice i chodniki. A to nie ułatwia poruszania się. (mara)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?