Smutne święta w AZS

Przetrzebione kadrowo akademiczki nie sprawiły kibicom świątecznego prezentu, ale trudno też było go oczekiwać. Przed meczem istniało nawet realne zagrożenie, że trener AZS Czesław Tobolski będzie miał problem ze skompletowaniem składu.

O kłopotach białostockiego klubu wiadomo od dłuższego czasu. Zapoczątkowały je Sinead Jack i Channon Thompson, które dwa tygodnie temu opuściły Białystok, powołując się na zaległości finansowe klubu wobec nich. Do tego grona dołączyła niedługo później Ewa Cabajewska, a kontuzjowane są Anna Łozowska i Edyta Rzenno. Na domiar złego ostatnio z urazami zmagały się także Krystle Esdelle i Marta Kutikow.

Ostatecznie do dyspozycji szkoleniowca było osiem zawodniczek, jednak wśród nich zabrakło choćby jednej nominalnej środkowej. Na tej pozycji z konieczności grały przyjmujące - Chmiel z Rheezą Grant.

- Niby więcej teraz gram, ale co z tego, skoro nie na swoje pozycji? Na środku występowałam ostatnio chyba kiedy miałam 14 lat - tłumaczy Chmiel.

Przewaga na siatce przyjezdnych była przygniatająca - Gabriela Wojtowicz i Milada Bergrova zdobyły w sumie 25 punktów, a Chmiel i Grant tylko 7. Statystyka bloków jest równie porażająca: 1:9.

Mecz był jednostronny, a wyrównane były tylko pierwsze fragmenty setów. W drugim białostoczanki prowadziły 4:3, a w trzecim 3:1. Potem Aluprof błyskawiczie odjeżdżał. Obie środkowe rywalek robiły co chciały, a piłki mądrze dzieliła MVP - Marta Szymańska.

Z pozytywów warto odnotować dobrą grę Eweliny Polak, która godnie zastąpiła Cabajewską, uzyskując osiem oczek, w tym pięć po efektownych kiwkach.

- To jest pewne osłodzenie tego meczu. Przyjechali moi rodzice i to mnie podnosiło na duchu. Ale co z tego, skoro wysoko przegrałyśmy. Trudno się rozgrywa bez środka - przyznaje Polak.

Przygnębiająca była też konferencja prasowa. Trener Tobolski nie umiał powiedzieć, czy i kiedy sytuacja kadrowa jego zespołu poprawi się.

- To pytanie do Pana Boga, albo do zarządu. Ja wiem, tyle, co wy - mówił szkoleniowiec mocno zgaszonym głosem.

Oby przerwa świąteczno-noworoczna przyniosła odmianę sytuacji w białostockim klubie, gdyż 5 stycznia akademiczki czeka jeden z kluczowych meczów w walce o utrzymanie się w Orlen Lidze z Impelem Gwardią Wrocław.

AZSMetal-Fach Białystok - Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (14:25, 16:25, 17:25).

AZS: Esdelle (8 pkt), Kurnikowska (2), Grant (1), Polak (8), Tomsia (4), Chmiel (6), Bulbak (libero) oraz Kutikow.

Aluprof: Frąckowiak (10), G. Wojtowicz (11), Czypiruk (10), Łyszkiewicz (9), Bergrova (14), Szymańska (3), Sawicka (l) oraz Horka (4), Wołosz i M. Wojtowicz (libero).

Legionovia Legionowo - Muszynianka Muszyna 2:3, Atom Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 2:3, Organika Budowlani Łódź - Impel Gwardia Wrocław 3:2, Pałac Bydgoszcz - PTPS Piła 3:0.

5 stycznia: Pałac - Legionovia, Piła - Budowlani, Impel Gwardia - AZS, Aluprof - Atom Trefl, Dąbrowa Górnicza - Muszynianka.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport