- Często spaceruję ulicą Fredry i to, co tam się dzieje, woła o pomstę do nieba. Ludzie zrobili sobie z tego terenu dzikie wysypisko! - żali się pan Ryszard.
Jest mieszkańcem tych okolic. Lubi spacery, chętnie chodzi ul. Fredry. Po obu stronach drogi rosną drzewa, niedaleko znajduje się staw. Sielankę niszczą jedynie śmieci, które nagminnie wyrzucane są przez mieszkańców Białegostoku.
- To jest jakaś plaga - mówi pan Ryszard. - Co rusz pojawiają się nowe odpadki. A okolica zamienia się w dzikie wysypisko śmieci.
Śmieci wywożą w nocy
Nasz Czytelnik twierdzi, że niedawno widział jak ktoś w nocy zostawił worki z gruzem.
- Chciałem zwrócić uwagę, ale nie zdążyłem. Facet odjechał - opowiada.
Sprawdziliśmy. To, co zobaczyliśmy, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Zakaz wyrzucania śmieci, a pod znakiem butelki, gruz, , folie, stare buty, nawet przewód od prysznica. To wszystko można znaleźć przy ul. Fredry. Powiadomiliśmy o tym magistrat.
Widzisz zaśmiecanie? Dzwoń pod 986
- Sprawę zanieczyszczania tej ulicy zgłosiliśmy do departamentu ochrony środowiska oraz do straży miejskiej - informuje Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej. - Będziemy pracowali nad tym, aby w tym miejscu nie doszło więcej do takiej sytuacji.
Tereny te zostaną sprzątnięte w ramach oczyszczania działek gminnych przez osoby skazane.
- Prosimy, aby świadkowie zanieczyszczania takich miejsc zgłaszali to pod bezpłatny numer straży miejskiej 986 - dodaje Świetlicki. - Przy współpracy mieszkańców straż miejska będzie mogła sprawniej wyegzekwować zakaz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?