Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślepsk Suwałki. Zmieni się prezes i zawodnicy

Wojciech Drażba [email protected] tel. 87 566 30 00
Adam Aleksandrowicz chce dalej poprowadzić Ślepsk. Zapewnia jednak, że nie będzie miał żalu, jeżeli działacze wybiorą innego trenera.
Adam Aleksandrowicz chce dalej poprowadzić Ślepsk. Zapewnia jednak, że nie będzie miał żalu, jeżeli działacze wybiorą innego trenera.
W pierwszoligowym Ślepsku Suwałki zmieni się prezes i co najmniej siedmiu zawodników. Najpóźniej we wtorek ma zapaść decyzja, czy trenerem zespołu na swój już piąty sezon pozostanie Adam Aleksandrowicz.

Powstały w Augustowie, a potem przeniesiony do Suwałk klub, istnieje od ośmiu lat. Aleksandrowicz wprowadził go do I ligi. Przed rokiem zespół zajął najwyższe w historii męskiej siatkówki na Podlasiu czwarte miejsce. W minionym sezonie nie wypełnił zadania, jakim była lokata w czołowej ósemce.

- To pierwszy zawodowy trener, jaki u nas pracuje i nie wiemy, czy jest najlepszy, średni, czy też najsłabszy - mówi Michał Wiszniewski, prezes Ślepska. - Nie mamy porównania i dlatego nas kusi, żeby spróbować kogoś innego. To ciężka decyzja, bo nie wiemy, czy za rok nie będziemy błagać Adama, naszego kolegi, by do nas wrócił - przekonuje.

Od ostatnich dni marca Aleksandrowicz zastanawiał się, czy dalej prowadzić drużynę, czy odpocząć od siatkówki. Wiedział, że działacze nie próżnują i kontaktują się z innymi szkoleniowcami. Decyzję uzależniał od planowanego budżetu, a ten od kilku dni jest znany. Jeżeli nie znajdą się nowi sponsorzy, będzie wynosił 750-800 tys. zł. Trzecia część tej kwoty musi pójść na organizację, reszta może być przeznaczona na pensje dla szkoleniowców i zawodników.

- Przedwczoraj przedstawiłem zarządowi swoją wizję - opowiada Aleksandrowicz. - Porozmawialiśmy po przyjacielsku, ale daliśmy sobie kilka dni na ostateczne rozstrzygnięcia - dodaje.
Według planu, Aleksandrowicz miałby być pierwszym trenerem, asystentem pozostałby Jacek Malczewski, a po rocznej przerwie do sztabu wróciłby Piotr Poskrobko, w minionym sezonie asystent w AZS UWM Olsztyn.

- To bardzo ciekawy, ale zarazem kosztowny wariant - uważa Wiszniewski. - Mniej pieniędzy zostałoby dla zawodników. Równie poważnie rozpatrujemy opcję zatrudnienia młodego, ale pracującego już w ekstraklasie i I lidze trenera, który chce do nas przyjść razem z asystentem - zdradza.

W drużynie Ślepsk chce zatrzymać Kamila Skrzypkowskiego, Łukasza Rudzewicza, Janusza Górskiego, Kamila Dembca i Łukasza Jurkojcia. Klub negocjuje z grającym w PlusLidze Wojciechem Winnikiem, który byłby pierwszym suwalczaninem w zespole.

- Zgłasza się wielu zawodników, bo jesteśmy wiarygodni - mówi Wiszniewski. - Dzisiaj gracze zgadzają się zarabiać mniej, ale chcą mieć pewność, że te pieniądze otrzymają - dodaje.

Sam prezes zamierza dalej działać w klubie, ale chce oddać stery w ręce bardziej znanej w Suwałkach osoby, która całkowicie poświęciłaby się tej funkcji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny