Pracownicy naukowi Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie potwierdzają, że kwitnienie drzew i krzewów wyprzedziło swój czas o jakieś dwa tygodnie, ale jednocześnie zaznaczają, że nie cała przyroda się tak rozpędziła.
Drzewa i krzewy w kwiatach, ale skromniejsze rośliny nie przyspieszyły kwitnienia
- Bo w przyrodzie nie tylko wysoka temperatura ma znaczenie, ale także wilgotność. A my mieliśmy 10 dni bez deszczu. I rośliny, których korzenie nie są w stanie sięgnąć do niżej położonych zasobów wilgoci, nie miały szans na takie przyspieszenie jak drzewa czy krzewy, które z tych zasobów skorzystały - mówi dr Leszek Trząski, zastępca dyrektora ds. naukowo-dydaktycznych Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.
Dlatego - jak mówi - roślinność łąkowa i rabatowa jest w fazie właściwej, takiej, jaka powinna być na połowę kwietnia.
Eksplozja tej roślinności nastąpiłaby teraz po tych deszczach, gdyby temperatura nadal utrzymywałaby się na tak wysokim poziomie - mówi.
Wiosenny chłód jest potrzebny
Na szczęście, jak twierdzi naukowiec, wraz z deszczem przyszło ochłodzenie i jeśli taka pogoda utrzyma się do majówki, wszystko wróci do normy. Bo zbyt wczesne kwitnienie i zawiązanie owoców to nic dobrego.
- Im bardziej zaawansowane w rozwoju rośliny sezonowe, tym wrażliwsze na późnowiosenne przymrozki. Jeśli drzewa zawiążą owoce, to wystarczy zimny wiatr północny pod koniec maja, nawet bez ujemnej temperatury, by plony były stracone - tłumaczy dr Leszek Trząski.
Żeby nie było powtórki z roku bez owoców
I taka sytuacja była rok temu.
- Już o tym zapomnieliśmy, ale też mieliśmy podobne przyspieszenie w uprawach sadowniczych, po czym przyszło ochłodzenie i w efekcie był rok bez owoców - przypomina.
Efekty zgubnego wpływu ocieplenia klimatu czy raczej rozchwiania pogodowego dr Leszek Trząski obserwuje od 10 lat na rosnącej poza Śląskim Ogrodem Botanicznym tarninie, czyli dzikim gatunku śliwy.
- To roślina, która szybko kwitnie, szybko zawiązuje owoce i zimny wiatr północny jest dla nich zabójczy. Natychmiast spadają. W efekcie, w ciągu tych dziesięciu lat obserwacji tylko trzy razy udało się owocom tej tarniny dojrzeć - mówi.
Nieco chłodu i przyroda zwalnia
Ostatnie miesiące mają średnie temperatury wyższe od tych, jakie powinny być.
- W lutym zakwitły już przylaszczki, barwinek i zawilce, których czas kwitnienia przypada zwykle na połowę marca, albo i później. Ale wystarczyło kilka chłodniejszych marcowych dni i nocy z przymrozkami, by przyroda zwolniła - mówi dr Leszek Trząski.
Teraz - jak tłumaczy - też byłoby dobrze, gdyby takie ochłodzenie, byle bez przymrozków, utrzymało się do majówki.
- Te deszcze są zbawienne, bo powstrzymuje zjawisko suszy glebowej. Dla ogrodników i rolników jest w tej chwili bardzo dobra pogoda - mówi wicedyrektor Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.
Nie przeocz
- 5 malowniczych tras na wiosenną wędrówkę w Beskidzie Śląskim. Gdzie warto się wybrać?
- Oto półfinalistki Miss Polski 2024 ze Śląskiego! To sześć pięknych kobiet ZDJĘCIA
- Kibice Górnika Zabrze zmoknięci, ale wniebowzięci! Ich zespół wygrał ze Śląskiem!
- Tysiące ludzi bez prądu w województwie śląskim! Sprawdź miasta i ulice bez zasilania
Musisz to wiedzieć
j.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?