- Mieszkam tu od 40 lat i obserwuję jak teren wokół bloku popadł w ruinę. Dzieci nie mają placu zabaw, porządnej piaskownicy ani boiska - skarży się Sebastian Muzyczko, mieszkaniec ul. Akademickiej.
Na środku zieleńca stoi blaszany barak.
- Dzieci się na niego wspinają i może dojść do tragedii - niepokoi się pan Sebastian.
Jest tu też tablica z regulaminem placu zabaw, z którego wynika, że nie można tu grać w piłkę i zjeżdżać głową w dół po zjeżdżalni. Najdziwniejsze jest jednak to, że nie ma tu ani ślizgawki, ani bramki.
- Jak to można nazwać placem zabaw, skoro nie można się bawić i stoi tu jedna huśtawka. Ten regulamin to kpina - ocenia Elżbieta Muzyczko, mieszkanka ul. Akademickiej.
To nie jedyny problem lokatorów. Jak większość mieszkańców centrum miasta cierpią z powodu kierowców notorycznie uciekających ze strefy płatnego parkowania.
- Parking zastawiają studenci. Jak wracamy po pracy, nie ma dla nas miejsca - narzeka Marzena Sochoń, mieszkanka budynku przy ul. Skłodowskiej. - Straż miejska rozkłada ręce, bo nie ma uprawnień, żeby ich ukarać. Na innych osiedlach są szlabany i odpowiednie znaki, a u nas nie ma porządku.
Nie ma pieniędzy na szlaban
W blokach przy ul. Akademickiej mieszkają najemcy komunalni oraz właściciele. Każdy z budynków ma osobną wspólnotę i innego administratora.
- Szlabanu nie chce większość ludzi. Utrudniłby życie starszym osobom oraz wynajmujących mieszkania. Poza tym spłacamy kredyt zaciągnięty na remont bloku i nas na to nie stać - mówi Jolanta Olszewska z zarządu wspólnoty w bloku przy ul. Skłodowskiej 9a. Uważa też, że remont placu zabaw to syzyfowa praca.
- Był tu kiedyś konik do bujania, ale został zdewastowany. Ławki zabrano z piaskownicy, bo odbywały się na nich libacje - wyjaśnia Jolanta Olszewska.
Najemcy komunalni mogą zgłosić swoje oczekiwania w Zarządzie Mienia Komunalnego.
- Podejmiemy odpowiednie działania i zwrócimy się do zarządcy - zapewnia Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK.
Zaznacza jednak, że część terenu przyległego do posesji dzierżawi wspólnota.
- Do niej powinni się udać właściciele lokali - dodaje.
Okazuje się, że nie jest to takie proste, bo administrator budynku przy ul. Skłodowskiej 9a twierdzi, że drogi dojazdowe i teren placu zabaw należy do gminy.
- My tego nie dzierżawimy. Te stare bloki były sprzedawane po obrysie. Odpowiadamy tylko za zieleniec wokół nich - mówi Elżbieta Puciłowska, prezes Domredu. - Szlabanu nie da się tu postawić, bo droga prowadzi do kilku nieruchomości.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?