[galeria_glowna]
- Zamiast siedzieć pod blokami i pić piwo wolimy jazdę na desce - mówi 17-letni Patryk. - Ale straż miejska przegania nas spod kościoła farnego i placu miejskiego.
- Twierdzą, że niszczymy pomniki, ale to nieprawda - dodaje Szymon Zgliszewski. - Czy kółka kałczukowe mogą skruszyć granit? Szybciej zrobią to kilkunastotonowe transportery opancerzone, ale one to mogą wjeżdżać na rynek.
Od pomnika do pomnika
Białostoccy deskorolkowcy do centrum zjeżdżają z całego miasta, a nawet z pobliskich miejscowości. Twierdzą, że na osiedlach nie ma odpowiednich punktów do jazdy na desce.
- Co innego tutaj - pokazuje Patryk. - Tu jest bardzo dobra nawierzchnia do jazdy. O wiele lepsza niż kostka brukowa.
- Ale przez cały czas nas wyganiają - dodaje Dawid Kondzior.
Walka ze strażą miejską
- Przecież my nikomu nie przeszkadzamy - tłumaczy Patryk. - Po prostu sobie jeździmy. Uważamy na przechodniów.
Problemu z pewnością by nie było, gdyby w mieście pojawił się profesjonalny skatepark, w którym młodzież mogłaby rozwijać swoje umiejętności.
Hajnówka ma, a my nie!
- Parki są nawet w takich miejscowościach jak Hajnówka , Bielsko Biała, Sokółka czy Suwałki - wymienia Szymon. - A u nas ciągle nic.
- Do końca października mieli skończyć pierwszą sekcję skateparku koło “Spodków" - dodaje Dawid. - Za tydzień mamy początek września, a oni niczego jeszcze nie zaczęli. W tym tempie może i wyrobią się do października, ale przyszłego roku.
Czy wykonawcy wyrobią się w terminie? Więcej w jutrzejszym wydaniu papierowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?