Sejmik podlaskiego przyjął budżet województwa

- Nasz klub nie zagłosuje za tym budżetem. Zadłużenie województwa wciąż rośnie. Ze statku morskiego zmieniamy się w okręt podwodny, który zanurza się coraz bardziej - mówił Marek Komorowski, przewodniczący klubu PiS w sejmiku.

Podkreślał, że w naszym regionie jest 1200 kilometrów dróg wojewódzkich, które wymagają remontu.

- Nakłady na drogi w przyszłym budżecie są stanowczo za małe - tłumaczył radny.

Wiele emocji wywołała autopoprawka, jaką zgłosił zarząd województwa. Wbrew wcześniejszym ustaleniom, postanowiono przesunąć pieniądze przeznaczone na budowę bloku operacyjnego w szpitalu wojewódzkim w Suwałkach z 2013 na 2014 rok.

- Gdybyśmy chcieli zrealizować tę inwestycję w przyszłym roku, musielibyśmy pokryć ją całkowicie z budżetu województwa. A w 2014 roku rozpocznie się nowa perspektywa unijna. Liczymy, że uda się zdobyć dofinansowanie w wysokości przynajmniej 60 procent - tłumaczył Jarosław Dworzański.

Wątpliwości miał Jacek Piorunek, członek zarządu województwa.

- Klub PO będzie starał się przekonywać do realizacji inwestycji w 2013 roku. Może uda się znaleźć oszczędności w Regionalnym Programie Operacyjnym - mówił.

Jego wystąpienie wywołało ferment na sali obrad.

- Nie było zgody w zarządzie województwa co do cięć. Zabrano 200 tys. zł z puli przeznaczonej na zabytki i 150 tys. zł z zadań z zakresu kultury - podkreślał Jacek Piorunek.
Mówił o dużym deficycie budżetowym.

- Przed rozpoczęciem budowy opery mieliśmy nadwyżki. Inwestycja pochłonęła dużo pieniędzy. Co roku wykładaliśmy na nią 6 mln zł. Teraz, kiedy opera już jest, na finansowanie jej działalności będziemy rocznie przeznaczać 13 mln zł - twierdził Piorunek.

Przemówienia gratulował mu nawet Marek Komorowski, radny opozycyjnego PiS.

- Gdy pan mówił z sali wyszła jedna trzecia radny PO i marszałek - stwierdził.

Przyjęty budżet, w stosunku do projektu, zakłada oszczędności w wysokości 13,5 mln zł. Kredyt jaki trzeba będzie zaciągnąć zmalał z ponad 48 do ok. 31 mln zł.