Bohaterami sztuki są dwaj mieszkający nienawidzący się bracia: Valene i Coleman. Są wobec siebie brutalni, cyniczni, nieustępliwi. Potrafią walczyć nawet o to, kto zje chrupki. Są zdolni do wszystkiego, byle tylko zaznaczyć swoją przewagę. Braci próbuje pojednać ksiądz Welsh. Alkoholik, fan piłki nożnej, a jednocześnie prawdziwie wierzący katolik i kapłan, głęboko przeżywający swoje powołanie. Z księdzem flirtuje Girleen - dziewczyna, która podobno "pójdzie z każdym", a na pewno handluje bimbrem.
Akcja rozpoczyna się w dniu pogrzebu ich ojca, którego Coleman rzekomo przez przypadek śmiertelnie postrzelił z dubeltówki. Po ceremonii do domu braci przychodzi Ksiądz Welsh, który usiłuje doprowadzić do zgody między nimi. Nie odnosi jednak na tym polu najmniejszego sukcesu. Jego kazania do niewielu chyba przemawiają, bo we wsi doszło ostatnio do dwóch morderstw - mąż zabił żonę siekierą, a córka matkę zadźgała pogrzebaczem. Sam przed sobą i braćmi przyznaje się, że nie jest dobrym kapłanem, bo nie umie przemawiać do ludzkich sumień.
Momentem kulminacyjnym jest samobójcza śmierć jednego z głównych bohaterów. Czy pozostali zdołają wyciągnąć z niej właściwe wnioski i zmienić swoje życie?
Farsowe postaci, komiczne sytuacje, cięty dowcip, doskonale napisane dialogi i wartka akcja - to zalety "Samotnego zachodu".
Spektakl wystawiany jest w sobotę i niedzielę o godz. 18 w Teatrze Dramatycznym. Kupując trzy lub więcej biletów płaci się jak za ulgowe czyli, 16 zł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?