Na wokandę wraca sprawa o odszkodowanie za niesłuszne zwolnienie z pracy Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, byłego dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej. We wrześniu białostocki sąd pracy przyznał mu ponad 25 tys. zł rekompensaty za przedterminowe odwołanie ze stanowiska. Od tego wyroku przed Sądem Okręgowym odwołuje się opera.
- Powództwo o odszkodowanie powinno być skierowane do zarządu województwa, bo to on podejmował wszystkie decyzje związane z zatrudnieniem dyrektora. Powołał go, odwołał, udzielał urlopu, ustalał wynagrodzenie. Opera nie miała żadnego wpływu na te decyzje - argumentował przed sądem Jarosław Pawluczuk, pełnomocnik opery.
Z tym stanowiskiem nie zgadza się radca prawny zarządu województwa Bogusław Talarczyk, ani pełnomocnik byłego dyrektora Agnieszka Iwaniuk. Oboje twierdzą, że pracodawcą Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego była opera. Wyrok w tej sprawie poznamy we wtorek, 4 grudnia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?